Notowana na 125. miejscu Katarzyna Kawa po raz pierwszy w karierze bierze udział w międzynarodowych mistrzostwach Italii. W I rundzie kwalifikacji trafiła na notowaną wyżej o 50 pozycji w rankingu WTA Christinę McHale, która została rozstawiona z ósmym numerem. Kilka tygodni temu Amerykanka okazała się lepsza od Igi Świątek w meczu I rundy zawodów Western & Southern Open w Nowym Jorku.
Fani tenisa, którzy uważnie śledzą tour, nie powinni być zaskoczeni przebieg pojedynku Kawy z McHale. Amerykanka uwielbia długie wymiany, a jeśli jest regularna, to potrafi zaskoczyć najlepsze zawodniczki świata. W sobotę wydarzenia na korcie zmieniały się jak w kalejdoskopie. To nie było piękne widowisko, ale typowy mecz walki, który trwał aż dwie godziny i 52 minuty.
Początek nie zapowiadał zwycięstwa naszej reprezentantki. McHale szybko ruszyła do ataku i po wywalczonym przełamaniu wyszła na 3:0. Polka zdołała wyrównać na po 3, jednak w ósmym gemie znów oddała serwis. Amerykanka nie skończyła jednak seta przy własnym podaniu. W 10. gemie wykorzystała drugą okazję ku temu przy serwisie zawodniczki urodzonej w Krynicy.
ZOBACZ WIDEO: US Open. Wojciech Fibak o dyskwalifikacji Novaka Djokovicia: To mogą być historyczne konsekwencje dla tenisa
Na początku drugiej partii panie dwukrotnie straciły podanie. Potem doszło do bardzo ważnego dla losów seta (i meczu) ósmego gema. Kawa obroniła aż cztery break pointy i wyrównała na po 4. Teraz przejęła inicjatywę na korcie i zdobyła kluczowe przełamanie. Po zmianie stron wykorzystała drugiego setbola i na tablicy wyników było 1-1 w meczu.
Nasza reprezentantka znakomicie rozpoczęła trzecią odsłonę. Przełamała już w pierwszym gemie i starała się pilnować przewagi. Być może nie doszłoby do większych emocji, gdyby nie prosty błąd popełniony przez Kawę przy stanie 3:1 i 30-30. McHale utrzymała wówczas serwis, a następnie z łatwością wyrównała. Potem Amerykanka miała dwie piłki meczowe w 10. gemie, jednak Polka obroniła się. Teraz to ona ruszyła do ataku i zdobyła decydujące przełamanie. Długi maraton zakończyła przy szóstej piłce meczowej w 12. gemie.
Kawa zwyciężyła ostatecznie 4:6, 6:4, 7:5 i po raz pierwszy wygrała mecz na kortach ziemnych Foro Italico. To była zażarta walka. Polka zdobyła 117 z 226 rozegranych punktów. Wykorzystała siedem z 12 wypracowanych break pointów. McHale miała aż 24 okazje na przełamanie, ale na breaka zamieniła tylko sześć. Obie panie serwowały na niskim poziomie, bo Amerykanka miała siedem podwójnych błędów, natomiast Polka 12.
O miejsce w głównej drabince Kawa zagra w niedzielę z oznaczoną "12" Czarnogórką Danką Kovinić (WTA 92), która rozgromiła w sobotę 6:2, 6:1 Norweżkę Ulrikke Eikeri (WTA 250). Przypomnijmy, że w Rzymie wystąpią w singlu Magda Linette, Iga Świątek i Hubert Hurkacz.
Internazionali BNL d'Italia, Rzym (Włochy)
WTA Premier 5, kort ziemny, pula nagród 1,692 mln euro
sobota, 12 września
I runda eliminacji gry pojedynczej:
Katarzyna Kawa (Polska) - Christina McHale (USA, 8) 4:6, 6:4, 7:5
Czytaj także:
US Open: był zdyskwalifikowany, teraz odniósł się do sprawy Novaka Djokovicia
US Open: amerykański trener o niebezpiecznym nawyku tenisistów