Widzieliśmy to wiele razy. W przypływie frustracji po przegranym ważnym punkcie tenisista wyładowuje się na piłce, wystrzeliwując ją na oślep. Najczęściej w takich sytuacjach mały żółty pocisk wylatuje w trybuny bądź poza kort. Wtedy to skutkuje ostrzeżeniem. Zdarza się jednak, że dzieje się inaczej.
Tak, jak choćby w niedzielę na Arthur Ashe Stadium, kiedy to podczas meczu IV rundy US Open 2020 z Pablo Carreno Novak Djoković po przegranym gemie serwisowym uderzył piłkę za siebie. Pech chciał, że trafił w arbiter liniową. Zgodnie z regulaminem za ten czyn został ukarany dyskwalifikacją.
W związku ze sprawą Djokovicia ważną rzecz zauważył Tim Mayotte, były tenisista, zwycięzca 12 turniejów głównego cyklu i srebrny medalista igrzysk olimpijskich w 1988 roku w Seulu, obecnie trener.
ZOBACZ WIDEO: US Open. Wojciech Fibak o dyskwalifikacji Novaka Djokovicia: To mogą być historyczne konsekwencje dla tenisa
Amerykanin podkreślił, że takie zachowanie stało się bardzo złym nawykiem zawodników. A przecież to może być niebezpieczne dla osób będących w otoczeniu kortu i mieć bardzo złe konsekwencje dla graczy.
"Prawie każdy tenisista z wysokiego poziomu, z którym trenuję, wystrzeliwuje piłkę, jak to zrobił Novak. Mówię im, żeby przestali i zerwali z tym nawykiem właśnie z tego powodu, że mogą kogoś uderzyć i to nie będzie dobre. Tak, Novak zasłużył na to" - skomentował na Twitterze dyskwalifikację Serba.
Djoković nie jest pierwszym tenisistą, dla którego uderzanie piłki na oślep zakończyło się tak źle. W przeszłości dyskwalifikowani za takie zachowania byli m.in. Denis Shapovalov czy Tim Henman.
Almost every high-performance player I train does what Novak did in firing the ball. I tell them to stop it, and break the habit for this exact reason, they eventually hit someone and it won't be good. Yes, Novak deserved it https://t.co/3z4GZs3bcT
— Tim Mayotte (@TimMayotte) September 6, 2020