W związku z dyskwalifikacją Novaka Djokovicia z US Open 2020 pojawiają się opinie, że Serb nie wytrzymał presji. W ostatnich miesiącach był bowiem krytykowany w mediach za działania poza kortem, a on sam nie ukrywał, że do Nowego Jorku przyjechał po 18. wielkoszlemowy tytuł i by zbliżyć się pod tym względem do największych rywali - Rogera Federera (20 mistrzostw w Wielkim Szlemie) i Rafaela Nadala (19). To wszystko mogło spowodować nagromadzenie negatywnych emocji.
Również Pepe Imaz, były współpracownik Djokovicia, uważa, że wydarzenia z niedzieli to efekt zbyt dużego napięcia. - Djoković czuł presję, że jest bliski zbliżenia się do Federera i Nadala, którzy nie grali w Nowym Jorku. Czy to ci się podoba, czy nie, to ciąży i jeśli nie jesteś w pełni skupiony na sobie, takie zdarzenia mogą mieć miejsce - mówił w wywiadzie dla radia Cadena SER.
- Novak nie czuł się komfortowo na korcie - kontynuował. - Kilka punktów wcześniej widzieliśmy, że jego twarz wyrażała gniew. To właśnie doprowadziło go do popełnienia tego błędu. Myślę, że ta sytuacja pomoże mu w przyszłości.
ZOBACZ WIDEO: US Open. Wojciech Fibak o dyskwalifikacji Novaka Djokovicia: To mogą być historyczne konsekwencje dla tenisa
Imaz, były tenisista, opisuje siebie jako wyznawcę filozofii "miłości i pokoju". W ośrodku Puente Romano w Marbelli zajmuje się "leczeniem duszy". Djoković był pod wielkim wpływem Hiszpana, nazywał go swoim "guru" i "mentorem". Współpracowali przez kilkanaście miesięcy. Rozstali się w 2018 roku na życzenie trenera belgradczyka, Mariana Vajdy.
- Wszyscy tenisiści trenują wartości taktyczne i techniczne, ale nie mentalne - stwierdził Imaz. - Każdy popełnia błędy w meczu, a ich nagromadzenie prowadzi do właśnie takich sytuacji. Myślę, że ten incydent pomoże ludziom nie ubóstwiać tenisistów. Popełniając ten błąd, Djoković również pokazał, że nie jest Bogiem.
Hiszpan podkreślił, że Djokoviciowi teraz potrzebne są spokój i wsparcie. - Chciał wygrać i zbliżyć się do tego, o czym marzy. To spowodowało, że popełnił ten błąd. Wziął za niego odpowiedzialność i będzie musiał sobie z tym poradzić. Najlepsze, co możemy dla niego zrobić to, sprawić, by czuł, że jesteśmy blisko niego.