Hubert Hurkacz zdecydował się na drugi występ w turnieju pokazowym w czasie zawieszenia rozgrywek głównego cyklu. W maju Polak zagrał w imprezie w West Palm Beach, gdzie zajął trzecie miejsce. Z kolei w tym tygodniu stanął się na zawodów Altec/Styslinger Tennis Exhibition w Miami.
Turniej rozgrywany jest zgodnie z zasadami reżimu sanitarnego. Nie ma kibiców oraz arbitrów liniowych, a na korcie przebywają tylko tenisiści i sędzia główny. Mecze odbywane są w formule Fast 4 (set do czterech wygranych gemów i z tie breakiem przy stanie 3:3).
Taki format sprzyja niespodziankom. I właśnie to w poniedziałek spotkało Hurkacza. W spotkaniu I rundy klasyfikowany na 29. miejscu w rankingu ATP Polak zmierzył się z notowanym na 218. lokacie Brandonem Nakashimą i poniósł porażkę.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pokaz siły Lindsey Vonn. "Maszyna!"
O losach pierwszej partii zadecydował tie break. W nim Nakashima wykorzystał drugą piłkę setową i zwyciężył 8-6. W drugiej odsłonie Hurkacz błyskawicznie został przełamany, nie odrobił już straty i ostatecznie przegrał z Amerykaninem 3:4(6), 1:4.
Mimo porażki, Hurkacz będzie dalej rywalizował. Pokonani w I rundzie dostaną bowiem możliwość rozegrania następnych meczów w tzw. "małym turnieju". Jego kolejnym rywalem ma być JC Aragone.
Altec/Styslinger Tennis Exhibition, Miami (USA)
turniej pokazowy, kort twardy
poniedziałek, 29 czerwca
I runda:
Brandon Nakashima (USA) - Hubert Hurkacz (Polska) 4:3(6), 4:1
Katarzyna Piter bierze udział w turnieju Janko Tipsarevicia. Polka rozgromiła pierwszą rywalkę