Obecna wiceliderka rankingu WTA doskonale zdaje sobie sprawę, że władze Amerykańskiego Związku Tenisowego (USTA) chcą zorganizować nowojorski turniej, aby uniknąć dalszych strat finansowych. Jednak już w rozmowie z Christopherem Clareyem z "New York Times" dała do zrozumienia, że bezpieczeństwo i zdrowie są dla niej bardzo ważne, aby myśleć o karierze pod kątem długoterminowym.
Simona Halep i jej trener Darren Cahill uznali za bardzo surowe restrykcje, jakie chce zastosować USTA. Dwa nowojorskie turnieje (Western & Southern Open i US Open) mają się odbyć bez udziału publiczności. Tenisiści mają być sprowadzani czarterowymi lotami, ulokowani w wybranym hotelu i regularnie testowani na obecność koronawirusa. Do tego ich sztaby mają być zredukowane do jednej osoby.
Dla wielu czołowych graczy nie są to odpowiednie warunki, dlatego rozważają rezygnację ze startu. W tym gronie znalazła się Halep. W rozmowie z Pro TV aktualna druga rakieta świata powiedziała, że wyleczyła już kontuzję i wznowiła treningi. W jej planach są jednak tylko występy w Europie. Roland Garros, który Rumunka wygrała w 2018 roku, ma się odbyć na przełomie września i października.
Troska Halep o zdrowie nie jest zaskoczeniem. W 2016 roku tenisistka nie poleciała na igrzyska olimpijskie do Rio de Janeiro ze względu na wirusa Zika. Ostateczną decyzję o starcie w US Open 2020 podejmie zapewne po otrzymaniu wszystkich informacji od organizatorów, wszak do rozpoczęcia zmagań w Nowym Jorku pozostały jeszcze dwa i pół miesiąca.
Patrick McEnroe uderzył w Djokovicia i Nadala
Thiem i Zverev mają zastrzeżenia do protokołu sanitarnego US Open
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowita metamorfoza byłej pływaczki. Internauci są zachwyceni