Z powodu rozprzestrzeniającego się po świecie koronawirusa wszelkie zawodowe rozgrywki tenisowe są zawieszone od połowy marca. Odwołano już zaplanowany na początek lipca wielkoszlemowy Wimbledon. Teraz ważą się losy sierpniowych imprez na kontynencie amerykańskim, w tym US Open 2020.
Judy Murray, która wychowała dwóch liderów rankingu ATP - singlistę Andy'ego i deblistę Jamiego - uważa, że powrót do rywalizacji nie powinien nastąpić w sezonie 2020. - Powinniśmy zacząć od nowa na początku przyszłego roku, prawie jak czysta karta. Byłoby to sprawiedliwsze dla wszystkich. Mam wrażenie, że dopóki nie będzie szczepionki, to nie sądzę, że gdziekolwiek zobaczy się pełną gamę zawodników - powiedziała w rozmowie z BBC.
Trenerka odniosła się do ostatnich rozmów tenisistów z ATP, które nie pozwoliły jednak wypracować jednolitego stanowiska. - To takie trudne, ponieważ wszyscy widzą rzeczy w zupełnie inny sposób. W rozmowie z ATP wzięło udział bodajże 400 graczy. Wszyscy ludzie dyskutowali o tym, co sądzili o powrocie. Oczywiście znajdą się tacy, którzy desperacko tego chcą, a także inni, którzy są bardziej ostrożni. Nie chciałabym być teraz dyrektorem turnieju - stwierdziła.
Nowa osoba zarządzająca US Open, Stacey Allaster, na pewno nie ma łatwego zadania, ponieważ Amerykańska Federacja Tenisowa już liczy straty. Odwołanie międzynarodowych mistrzostw USA byłoby kolejnym problemem finansowym dla USTA. Decyzja odnośnie tego, czy tenisowy tour powróci w sierpniu, ma zostać ogłoszona w poniedziałek.
Czytaj także:
Wielkoszlemowy tytuł nie jest celem Nicka Kyrgiosa
Stacey Allaster dyrektorem US Open
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowita metamorfoza byłej pływaczki. Internauci są zachwyceni