W zeszłym tygodniu Roger Federer napisał na Twitterze, iż organizacje zarządzające męskimi (ATP) i kobiecymi (WTA) rozgrywkami powinny się połączyć. Do opinii Szwajcara odniósł się szef ATP, Andrea Gaudenzi, który stwierdził, że "współpraca między organizacjami utwierdziła mnie w przekonaniu, że zunifikowany sport to najpewniejszy sposób na maksymalizację naszego potencjału i zapewnienie idealnych wrażeń dla kibiców".
Pomysł Szwajcara podzielił środowisko. Zwolennicy uważają, że fuzja byłaby świetną decyzją, bo w końcu obie organizacje działałaby na identycznych zasadach. Przeciwnicy twierdzą, iż byłoby to korzyścią jedynie dla rozgrywek WTA.
Głos w tej sprawie zabrał Marat Safin. - Dlaczego nie? To nie jest zły pomysł - powiedział były lider rankingu ATP i dwukrotny mistrz wielkoszlemowy, cytowany przez portal sports.ru.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Mistrz olimpijski jest strażakiem. Zbigniew Bródka opowiedział o pracy w czasach zarazy
- Mógłby istnieć jeden produkt, który przyniósłby korzyści. W takim przypadku pakiet sponsorski byłby bardziej atrakcyjny niż w sytuacji, gdy męskie i kobiece turnieje odbywają się osobno - wyjaśnił.
Rosjanin podkreślił, że ewentualna fuzja byłaby ze względów marketingowych korzystna dla rozgrywek WTA, które generują mniejsze zainteresowanie i nie przynoszą tak dużych profitów jak męskie zmagania.
- Męski tenis rządzi na wszystkich płaszczyznach. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że tenis kobiecy jest praktycznie nie do sprzedania - stwierdził Safin.
- To kluczowa kwestia - kobiecy tenis bez Marii Szarapowej, Anny Kurnikowej i Sereny Williams jest niemożliwy do sprzedania - podkreślił.
Szef ATP o możliwej fuzji z WTA. "To najpewniejszy sposób na maksymalizację naszego potencjału"