125 - przez tyle tygodni Iga Świątek otwierała ranking WTA. Miano liderki straciła 21 października 2024 r. Od tego czasu na czele znajduje się Aryna Sabalenka. W ostatnim notowaniu (z 3 marca) Białorusinka zgromadziła 9076 pkt., zaś Polka 7985 pkt.
Świątek bierze obecnie udział w turnieju w Indian Wells, w którym awansowała do trzeciej rundy, po gładkim zwycięstwie z Caroline Garcią (6:2, 6:0). Jej celem jest trzecie zwycięstwo w amerykańskim turnieju (po 2022 i 2024 r.) - coś, czego nie dokonała żadna tenisistka.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Inaczej być nie mogło. Pudzianowski pokazał, co robił w weekend
Problem w tym, że od czerwca 2024 r. Polka nie wygrała żadnej imprezy. W tym roku dotarła do półfinału Australian Open oraz turnieju w Dosze, zaś w Dubaju odpadła w ćwierćfinale.
Legendarny tenisista Wojciech Fibak uważa jednak, że nie ma powodów do niepokoju. - Jest może w nie najwyższej, ale bardzo wysokiej formie - podkreślił w rozmowie z tvpsport.pl.
W jego oczach Świątek - mimo utraty prowadzenia w rankingu - nadal jest najlepsza na świecie. Fibak podał następujące powody.
- Jest najszybsza i najzwrotniejsza, jest najbardziej zmotywowana, waleczna i nikt w kwestii siły mentalnej jej nie przebija. To niezwykle istotne (...) Polska tenisistka dysponuje też najlepszym bekhandem na świecie i ma najlepszy return na świecie. Te cztery elementy są kluczowe w tenisie. Iga dalej jest więc dla mnie liderką - powiedział Fibak w wywiadzie z tvpsport.pl
Od kilku miesięcy Świątek pracuje pod okiem nowego trenera Wima Fissette'a. Fibak zauważył, że Belg, znany z pracy z czołowymi tenisistkami, nie wprowadził rewolucji w grze Polki. I pochwalił go za tę decyzję. - Czasami największą mądrością jest to, by nic nie zmieniać - spuentował.
W III rundzie turnieju w Indian Wells rywalką Świątek będzie Dajana Jastremska z Ukrainy.