"Jeśli nie potrafisz wygrać z jakąś szmatą, to w ogóle nie graj w tenisa", "Dziwko, zostaniesz zgwałcona przez trzech czarnuchów", "Jak można być tak opóźnionym!", "Jedź do domu i przejdź na emeryturę, czy jest na świecie ktoś bardziej przegrany od ciebie?", "Jesteś żałosna!" - takie wiadomości otrzymała Magda Linette w pierwszej połowie 2019 roku po porażce Astrą Sharmą w turnieju WTA w Bogocie.
Wtedy Polka zdecydowała się nagłośnić problemu hejtu sportowców. - Dostaję takie wiadomości praktycznie po każdym przegranym meczu, a czasem i po zwycięstwach - przyznaje Linette. - Nigdy nie odpisuję, nie wchodzę w interakcję. Komentarze mnie nie ruszają, zdążyłam się przyzwyczaić, ale co jakiś czas ktoś potrafi zszokować. Zdarzają się groźby w kierunku rodziny, te denerwują najbardziej. Dostawałam też zdjęcia, których wolałabym nigdy nie widzieć. Większość wiadomości pochodzi z zagranicy - powiedziała polska tenisistka dla WP SportoweFakty (więcej TUTAJ).
Wydawać by się mogło, że po takich słowach polskiej tenisistki hejterzy usuną się w cień. Nic z tych rzeczy. - Dalej otrzymuję ogromną liczbę gróźb i niemiłych wiadomości. Pojawiają się okropne rzeczy, w tym zdjęcia. Wysyp jest po zaciętych spotkaniach, takich jak z Peterson i Heather Watson. Nawet, kiedy wygrywam dostaje groźby. Jest to bardzo smutne, ale nie chcę za dużo o tym mówić, bo ci ludzie chcą atencji - podkreślił Magda Linette w rozmowie dla portalu sport.tvp.pl.
ZOBACZ WIDEO: Christo Stoiczkow o Robercie Lewandowskim. "Jest jednym z dwóch najlepszych napastników na świecie"
Na korcie 27-letnia tenisistka zapomina jednak o hejcie i radzi sobie coraz lepiej. 2019 rok był najlepszym w karierze dla poznanianki. Zakończyła sezon na dobrym 42. miejscu w rankingu WTA (obecnie jest 43.). To dobry prognostyk przed kolejnym sezonem, w którym jedną z najważniejszych imprez w kalendarzu będą igrzyska olimpijskie w Tokio.
Czytaj także: Magda Linette, Iga Świątek i Hubert Hurkacz w głównej drabince Australian Open. Kamil Majchrzak musi czekać
- Nie ma chyba zawodnika, który specjalnie odpuściłby igrzyska. Traktujemy je na równi z turniejami wielkoszlemowymi. Marzeniem jest, żeby zdobyć medal i odwalić kawał dobrej roboty. Cały mój team będzie chciał, żebym była jak najlepiej przygotowana - zapewniła Linette dla sport.tvp.pl.
Udany 2019 rok pod względem sportowym, przyniósł również wymierne korzyści finansowe dla Polki. Pod tym względem Magda Linette nie musi się martwić o przyszłość. - Powoli zaczynam być w takiej sytuacji, że mogę zaplanować wiele rzeczy do przodu. Nie jest to jeszcze nic z wielkim rozmachem, ale jestem pewna co do przyszłości - podkreśliła 27-latka.