Paweł Ciaś i Daniel Michalski zatrzymani. Ćwierćfinały Pekao Szczecin Open bez Polaków

Materiały prasowe / LOTOS PZT Polish Tour / Na zdjęciu: Daniel Michalski
Materiały prasowe / LOTOS PZT Polish Tour / Na zdjęciu: Daniel Michalski

Paweł Ciaś i Daniel Michalski na III rundzie zakończyli występ w turnieju Pekao Szczecin Open 2019 rozgrywanym na kortach ziemnych. W piątkowych ćwierćfinałach singla i półfinałach debla nie wystąpią żadni reprezentanci Polski.

W czwartek nasi reprezentanci nie poszli za ciosem. Daniel Michalski przegrał z broniącym tytułu Argentyńczykiem Guido Andreozzim 3:6, 1:6. - To było dla mnie bardzo wymagające spotkanie, ponieważ przeciwnik postawił naprawdę ciężkie warunki. Mimo tego, że przełamałem go już w pierwszym gemie, to czułem nieustanną presję z jego strony. Trudno mi było wykorzystać którąś z malutkich szans, żeby chociaż doprowadzić do tie breaka - powiedział Polak.

Wieczorem porażki na korcie centralnym doznał Paweł Ciaś. Po ambitnym początku Polak przegrał ze Słowakiem Jozefem Kovalikiem 4:6, 0:6. - Od początku czułem, że to nie mój dzień. Nie było może tego widać aż tak, jak wczoraj u Włocha, ale od samego startu nie mogłem wyczuć dystansu przy uderzeniach. Prowadziliśmy dość długie wymiany, ale ta ostatnia piłka gdzieś uciekała. Może chciałem skończyć za szybko? Rywal grał bardzo dobrze i mądrze, ma pojęcie o tenisie. Jest obecnie notowany w czwartej setce, ale każdy miewa lepsze i gorsze momenty, z tygodnia na tydzień ciężko grać na najwyższym poziomie - mówił nasz tenisista.

Nie zawiedli faworyci. Najwyżej rozstawiony Hiszpan Albert Ramos pokonał Brazylijczyka Thomaza Bellucciego 7:5, 6:2 i w piątek spotka się z Niemcem Jeremym Jahnem. Grający z "trójką" Hiszpan Roberto Carballes odprawił Francuza Elliota Benchetrita, dzięki czemu będzie rywalem Andreozziego. Oznaczony "dwójką" Włoch Marco Cecchinato wyeliminował dawnego mistrza Poznań Open, Rosjanina Aleksieja Watutina i w piątek zmierzy się z Japończykiem Taro Danielem. W czwartym ćwierćfinale spotkają się Kovalik i Francuz Constant Lestienne.

ZOBACZ WIDEO: Stacja Tokio. Cezary Trybański: Mike Taylor zaraził zespół amerykańskim luzem

Żadna polska para nie zagra w półfinale debla. W czwartek Jan Zieliński i Kacper Żuk musieli uznać wyższość najwyżej rozstawionego holendersko-chilijskiego duetu Matwe Middelkoop i Hans Podlipnik-Castillo. Natomiast Daniel Kossek i Mateusz Kowalczyk przegrali z Niemcem Julianem Lenzem i Brazylijczykiem Fernando Rombolim.

Turniej Pekao Szczecin Open jest rozgrywany w ramach Lotos PZT Polish Tour. To cykl 10 imprez odbywających się w tym roku w Polsce pod patronatem głównego sponsora - firmy Lotos. Na piątek organizatorzy zaplanowali do rozegrania wszystkie mecze ćwierćfinałowe singla oraz oba spotkania półfinałowe debla.

Pekao Szczecin Open, Szczecin (Polska)
ATP Challenger Tour, kort ziemny, pula nagród 137,5 tys. euro
czwartek, 12 września

III runda gry pojedynczej:

Albert Ramos (Hiszpania, 1/WC) - Thomaz Bellucci (Brazylia, 16) 7:5, 6:2
Jeremy Jahn (Niemcy) - Gianluca Mager (Włochy, 8) 6:1, 2:6, 6:4
Roberto Carballes (Hiszpania, 4) - Elliot Benchetrit (Francja, 15) 6:4, 6:3
Guido Andreozzi (Argentyna, 5) - Daniel Michalski (Polska, WC) 6:3, 6:1
Jozef Kovalik (Słowacja) - Paweł Ciaś (Polska, WC) 6:4, 6:0
Constant Lestienne (Francja, 14) - Riccardo Bonadio (Włochy) 5:2 i krecz
Taro Daniel (Japonia, 7) - Facundo Arguello (Argentyna, 12) 6:2, 6:4
Marco Cecchinato (Włochy, 2) - Aleksiej Watutin (Rosja, 13) 6:3, 6:3

ćwierćfinał gry podwójnej:

Matwe Middelkoop (Holandia, 1) / Hans Podlipnik-Castillo (Chile, 1) - Jan Zieliński (Polska, WC) / Kacper Żuk (Polska, WC) 6:4, 7:5

Julian Lenz (Niemcy) / Fernando Romboli (Brazylia) - Daniel Kossek (Polska, WC) / Mateusz Kowalczyk (Polska, WC) 7:5, 7:5

Andre Begemann (Niemcy) / Florin Mergea (Rumunia) - Simone Bolelli (Włochy, 4) / Andrea Pellegrino (Włochy, 4) 7:5, 7:6(5)

Guido Andreozzi (Argentyna, 2) / Andres Molteni (Argentyna, 2) - Elliot Benchetrit (Francja) / Manuel Guinard (Francja) 2:6, 6:2, 10-4

Zobacz także:
Rafael Nadal o wielkoszlemowym rekordzie Rogera Federera
Danił Miedwiediew dał z siebie wszystko w finale

Komentarze (0)