- To był bardzo trudny mecz. Grałyśmy ponad dwie godziny i rozegrałyśmy sporo długich wymian. Ona walczyła o każdą piłkę. Jestem zmęczona, ale także bardzo szczęśliwa, że odniosłam zwycięstwo - powiedziała po meczu Daria Kasatkina.
14. tenisistka świata wygrała pierwszą partię meczu z Magdaleną Fręch 6:3, ale w drugiej odsłonie lepsza w takim stosunku była notowana na 180. miejscu w rankingu WTA Polka. Łodzianka prowadziła już 4:1 w decydującym secie, jednak przegrała pięć gemów z rzędu i w efekcie całe spotkanie 3:6, 6:3, 4:6.
- Nie gram teraz swojego najlepszego tenisa. Mam jednak nadzieję, że ten mecz doda mi pewności siebie i przetrwam ten kryzys. Z Dubaju mam bardzo miłe wspomnienia i bardzo się cieszę, że tutaj wróciłam - wyznała Kasatkina, która w zeszłym roku przegrała w Dubaju w meczu o tytuł z Eliną Switoliną, a następnie dotarła do finału prestiżowych zawodów w Indian Wells, gdzie lepsza była Naomi Osaka.
Rosjanka cieszyła się w niedzielę z pierwszego zwycięstwa w tegorocznym głównym cyklu. Wcześniej wygrała tylko jeden mecz w turnieju Grupy I Strefy Euroafrykańskiej Pucharu Federacji w Zielonej Górze. Jej kolejną rywalką w Zjednoczonych Emiratach Arabskich będzie we wtorek Amerykanka Sofia Kenin lub Rumunka Mihaela Buzarnescu.
Zobacz także:
Budapeszt: Iga Świątek wykonała pierwszy krok
Najbliższy rywal Huberta Hurkacza bez trenera
ZOBACZ WIDEO Bezbarwne Schalke 04 okradzione przez sędziego! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
smoking kills
btw Kenin ja zjedzie
Kasatkina moze bic piatki z Radwanska
tak slabo i tak ciulansko