Australian Open: zmarnowana szansa Kubota i Zeballosa. O finał zagrają Amerykanie

Australian Open: Naomi Osaka zagra o finał. Elina Switolina wciąż bez wielkoszlemowego półfinału

Oznaczeni siódmym numerem Łukasz Kubot i Horacio Zeballos zaczęli mecz od przełamania, bowiem Sam Querrey popełnił przy break poincie w drugim gemie podwójny błąd. Potem Amerykanie robili wszystko, aby odrobić stratę. W siódmym gemie zaatakowali przy serwisie Polaka i w końcu dopięli swego. Po zmianie stron podania nie utrzymał jednak Ryan Harrison. Teraz Zeballos wygrał serwis na 6:3 i wspólnie z lubinianinem prowadził 1-0 w setach.

W drugiej odsłonie polsko-argentyński debel przełamał przy stanie po 3 i był o dwa gemy od półfinału. Wówczas jednak znów dało znać o sobie słabe podanie naszego reprezentanta. Amerykanie wrócili do gry i o losach seta zadecydował tie break. W nim doszło tylko do jednego mini przełamania, gdy przy stanie 5-5 mądrze zagrał Harrison. Reprezentanci USA natychmiast wykorzystali pierwszą piłkę setową i wyrównali stan rywalizacji.

W decydującej partii gra była początkowo bardzo wyrównana. W ósmym gemie Kubot i Zeballos nie wykorzystali break pointa, a po chwili Amerykanie uruchomili return przy podaniu Polaka. Szczęśliwy lob Harrisona zakończył marzenia o wielkim wyniku naszego reprezentanta i jego partnera. Po zmianie stron reprezentanci USA wykorzystali drugą piłkę meczową, zwyciężając ostatecznie 3:6, 7:6(5), 6:4.

Kubot i Zeballos nie wykorzystali szansy i na ćwierćfinale zakończyli wspólne zmagania w Melbourne. Amerykanie zagrają o finał debla Australian Open 2019, a ich przeciwnikami będą Francuzi Pierre-Hugues Herbert i Nicolas Mahut. Trójkolorowi wyrzucili w środę z turnieju utytułowany duet Bob Bryan i Mike Bryan.

Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 60,5 mln dolarów australijskich
środa, 23 stycznia

ćwierćfinał gry podwójnej mężczyzn:

Ryan Harrison (USA) / Sam Querrey (USA) - Łukasz Kubot (Polska, 7) / Horacio Zeballos (Argentyna, 7) 3:6, 7:6(5), 6:4

ZOBACZ WIDEO: Kot powoli odbudowuje formę. "Jeden z dwóch skoków był dobry. Wiem gdzie popełniam błąd"