WTA Hongkong: zmarnowana szansa Rosolskiej i Spears. Polka i Amerykanka bez półfinału

Getty Images / Christopher Lee / Na zdjęciu: Abigail Spears i Alicja Rosolska
Getty Images / Christopher Lee / Na zdjęciu: Abigail Spears i Alicja Rosolska

Alicja Rosolska i Abigail Spears prowadziły 6:3, 3:0 z Alexą Guarachi i Giulianą Olmos, ale odpadły w ćwierćfinale gry podwójnej turnieju WTA International w Hongkongu.

Alicja Rosolska i Abigail Spears imprezę w Hongkongu rozpoczęły od łatwego zwycięstwa nad Amerykanką Jennifer Brady i Rumunką Moniką Niculescu. W ćwierćfinale Polka i reprezentantka USA zmierzyły się z Alexą Guarachi i Giulianą Olmos. Półfinalistki Wimbledonu nie wykorzystały prowadzenia 6:3, 3:0 i przegrały z Chilijką i Meksykanką 6:3, 3:6, 6-10.

W super tie breaku Rosolska i Spears z 1-4 wyszły na 5-4, ale sześć z siedmiu kolejnych punktów padło łupem Guarachi i Olmos. W trwającym 79 minut spotkaniu Polka i Amerykanka popełniły pięć podwójnych błędów. Wykorzystały tylko trzy z 11 break pointów. Chilijka i Meksykanka zdobyły o sześć punktów więcej (66-60).

Rosolska i Spears nigdy wcześniej nie grały w Hongkongu. W obecnym sezonie najlepiej wypadły na trawie. W Nottingham zdobyły tytuł, a w Wimbledonie dopiero w półfinale zatrzymały je Czeszki Barbora Krejcikova i Katerina Siniakova, późniejsze mistrzynie.

Odpadnięcie w ćwierćfinale może sprawić, że Polka i Amerykanka utracą pierwsze miejsce na liście oczekujących par do wejścia do Mistrzostw WTA. Przed imprezą w Hongkongu znajdowały się na 10. miejscu na liście kwalifikacyjnej do Masters, tuż za ośmioma parami (nie wystąpią Jelena Wiesnina i Jekaterina Makarowa) mającymi zapewnione bilety do Singapuru.

Prudential Hong Kong Tennis Open, Hongkong (Chiny)
WTA International, kort twardy, pula nagród 500 tys. dolarów
czwartek, 11 października

ćwierćfinał gry podwójnej:

Alexa Guarachi (Chile) / Giuliana Olmos (Meksyk) - Alicja Rosolska (Polska, 2) / Abigail Spears (USA, 2) 3:6, 6:3, 10-6

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 92. Fabian Drzyzga: Stephane Antiga nie jest szczery. Straciłem przez niego 1,5 roku [4/5]

Źródło artykułu: