W styczniu ubiegłego roku Mihaela Buzarnescu (WTA 24) była klasyfikowana na 538. miejscu w rankingu. W niedzielę wystąpi w trzecim finale w tym roku, po Hobart i Pradze. O tytuł w San Jose tenisistka z Bukaresztu zmierzy się z Marią Sakkari (WTA 49). Jeśli górą będzie Rumunka wówczas zadebiutuje w czołowej "20". Greczynka wystąpi w premierowym finale. Jeśli sięgnie po tytuł po raz pierwszy awansuje do Top 30.
W półfinale Buzarnescu pokonała 4:6, 6:3, 6:1 Elise Mertens (WTA 15). W pierwszym secie Rumunka z 0:2 wyrównała na 2:2, ale Belgijka uzyskała przełamanie na 3:2 i utrzymała przewagę. Drugą partię 15. rakieta globu rozpoczęła od przełamania, ale przegrała sześć z ośmiu kolejnych gemów. W decydującej odsłonie tenisistka z Bukaresztu trzy razy odebrała podanie półfinalistce tegorocznego Australian Open. Mertens osłabła z powodu kontuzji prawego ramienia.
W trwającym dwie godziny i 19 minut meczu Belgijka popełniła osiem podwójnych błędów. Rumunka cztery razy oddała podanie, a sama wykorzystała siedem z 18 break pointów. Było to ich drugie spotkanie w tym roku. W finale w Hobart Mertens zwyciężyła 6:1, 4:6, 6:3.
Buzarnescu w wieku 30 lat gra najlepszy tenis w karierze. Rumunka pozbierała się po problemach zdrowotnych i teraz błyszczy na zawodowych kortach, także w wielkoszlemowych turniejach. W Rolandzie Garrosie doszła do IV, a w Wimbledonie do III rundy. - Jestem bardzo szczęśliwa, że awansowałam do finału, trzeciego w mojej karierze. Nawet gra w półfinale w kolejnych turniejach to dla mnie świetny wynik. Muszę to wykorzystywać, aby pozostać silna i pozytywnie nastawiona na przyszłość - powiedziała Rumunka.
Sakkari w ćwierćfinale odprawiła Venus Williams, a w półfinale zwyciężyła 3:6, 7:5, 6:2 Danielle Collins (WTA 42). Greczynka odrodziła się ze stanu 3:6, 1:4, a w trzecim secie od 0:2 zdobyła sześć gemów z rzędu. W trwającym dwie godziny i 13 minut spotkaniu zdobyła 36 z 51 punktów przy własnym pierwszym podaniu i zamieniła na przełamanie sześć z 14 okazji.
- Myślę, że to jest wpisane w mój charakter i sposób, w jaki dorastałam grając - lubię dramaty. Jestem do tego bardziej przyzwyczajona, gdy moja sytuacja staje się trudniejsza. Spartanie, taka jest moja natura - powiedziała Sakkari, która może się czuć, jakby grała na własnym terenie. Turniej odbywa się na uniwersytecie San Jose State University. Tamtejsze drużyny akademickie noszą przydomek "Spartanie".
W styczniu ubiegłego roku Collins była klasyfikowana na 260. miejscu w rankingu. W San Jose osiągnęła drugi półfinał w sezonie, po Miami. W poniedziałek Amerykanka znajdzie się w okolicach 35. pozycji.
Buzarnescu i Sakkari zmierzą się po raz pierwszy. Finał odbędzie się w niedzielę o godz. 23:00 czasu polskiego.
Mubadala Silicon Valley Classic, San Jose (USA)
WTA Premier, kort twardy, pula nagród 799 tys. dolarów
sobota, 4 sierpnia
półfinał gry pojedynczej:
Maria Sakkari (Grecja) - Danielle Collins (USA) 3:6, 7:5, 6:2
Mihaela Buzarnescu (Rumunia, 5) - Elise Mertens (Belgia, 4) 4:6, 6:3, 6:1
ZOBACZ WIDEO Szlak na K2 naznaczony śmiercią. Andrzej Bargiel: Musiałem wspiąć się na wyżyny