W poniedziałek Agnieszka Radwańska (WTA 30) rozpoczęła 13. występ w Wimbledonie. Polka po raz pierwszy zmierzyła się z Eleną-Gabrielą Ruse (WTA 195). Tenisistki na kort 1 wyszły po godz. 19:00 czasu polskiego. Polka obroniła sześć piłek meczowych i pokonała Rumunkę 6:3, 4:6, 7:5. Dla 20-latki z Bukaresztu, która przeszła kwalifikacje, był to wielkoszlemowy debiut. Kolejną rywalką Radwańskiej będzie Lucie Safarova.
W I secie Radwańska uzyskała przełamanie na 2:0 po błędzie forhendowym Ruse. Bekhendem Rumunka uzyskała szansę na przełamanie powrotne, ale zmarnowała ją pakując return w siatkę. Po 13 minutach Polka prowadziła 3:0. Krakowianka bardzo dobrze czytała grę, zmieniała kierunki i rotację. Rumunka starała się odważnie atakować, ale czuła się na korcie niepewnie, mając za rywalkę imponującą sprytem i starannością finalistkę imprezy z 2012 roku. Seria błędów kosztowała tenisistkę z Bukaresztu stratę serwisu w czwartym gemie. Jednak Radwańska sytuację kontrolowała do czasu.
Polka mogła wygrać tę partię do zera, ale Ruse utrzymała podanie po obronie dwóch setboli. Ośmielona Rumunka popisała się świetnym lobem, a wolejem bekhendowym wykorzystała break pointa na 2:5. Radwańska otrząsnęła się z dominacji rywalki i asem uzyskała dwie piłki setowe w dziewiątym gemie. Set dobiegł końca, gdy return Ruse wylądował poza kortem.
Końcówka I partii powinna być dla Radwańskiej ostrzeżeniem, że nie może oddawać rywalce pola i grać zbyt schematycznie, bo to może ją wpędzić w większe tarapaty niż strata trzech gemów z rzędu przy komfortowym prowadzeniu. Tak też się stało. Polka odparła break pointa i asem wyrównała na 1:1 stan II seta. Po chwili miała trzy okazje na przełamanie, ale tym razem z opresji wybrnęła Ruse.
Głęboki return wymuszający błąd dał Rumunce prowadzenie 3:1. Będąca w opałach Radwańska poderwała się do walki, ale nie uniknęła gry na pełnym dystansie. Kombinacją głębokiego returnu i forhendu po linii zaliczyła przełamanie w dziewiątym gemie i z 2:5 zbliżyła się na 4:5. Po chwili oddała podanie podwójnym błędem i set dobiegł końca.
Skrót dał Radwańskiej przełamanie na 1:0 w III partii. Ruse natychmiast odrobiła stratę kończącym forhendem. W trzecim gemie Rumunce przytrafiła się serwisowa katastrofa, jednak bez negatywnych dla niej konsekwencji. Popełniła siedem podwójnych błędów, ale utrzymała podanie po obronie trzech break pointów. Na korcie trwała wojna nerwów, która stała się trzymającym do końca w napięciu thrillerem. Przy 4:4 Radwańska miała szansę na przełamanie, ale przeprowadziła słaby atak i Ruse popisała się minięciem bekhendowym. Szczęśliwe zagranie po taśmie dało Rumunce prowadzenie 5:4.
W 10. gemie Rumunka zmarnowała sześć piłek meczowych. Zepsuła dwa forhendy i wyrzuciła return, a czwartą odparła Radwańska wolejem. Przy piątym meczbolu Polka świetnie odegrała dobry return, pracując nisko na nogach, i tenisistka z Bukaresztu zepsuła skrót. Szóstego meczbola Ruse zmarnowała psując return. Rumunka nie wytrzymała napięcia. W 11. gemie popełniła podwójny błąd, a podanie oddała wyrzucając forhend. Kolejny forhendowy błąd rywalki dał Radwańskiej zwycięstwo po dreszczowcu.
W trwającym dwie godziny i 40 minut meczu Radwańskiej zanotowano 21 kończących uderzeń i 17 niewymuszonych błędów. Grająca bezkompromisowy tenis Ruse miała 49 piłek wygranych bezpośrednio i 66 pomyłek. Polka obroniła 11 z 15 break pointów, a sama zamieniła na przełamanie pięć z 15 okazji. Rumunka miała większą skuteczność przy siatce. Zdobyła przy niej 17 z 23 punktów, podczas gdy Radwańska 19 z 32.
Radwańska nigdy nie odpadła w I rundzie Wimbledonu. Nigdy wcześniej też nie straciła seta w meczu otwarcia. Tym razem była bardzo blisko porażki, ale niezłomnością i sercem do walki wykaraskała się z tarapatów. W środę zmierzy się z Safarovą, z którą ma bilans meczów 1-4. Polka po raz pierwszy zagra z Czeszką na trawie.
The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród 34 mln funtów
poniedziałek, 2 lipca
I runda gry pojedynczej kobiet:
Agnieszka Radwańska (Polska, 32) - Elena-Gabriela Ruse (Rumunia, Q) 6:3, 4:6, 7:5
Program i wyniki turnieju kobiet
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Urugwaj mocny jak nigdy wcześniej. Decyzje podjęte wiele lat temu procentują
Ręce opadają!