Alexander Zverev nie skreczował z szacunku dla Dominika Thiema. "Zasłużył na awans po zwycięstwie, nie przez krecz"

Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: Alexander Zverev
Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: Alexander Zverev

Alexander Zverev wyjawił, że nie poddał ćwierćfinału Roland Garros 2018 z Dominikiem Thiemem z powodu szacunku, jakim darzy wtorkowego rywala. - Dominic zasłużył na awans do półfinału po zwycięstwie, a nie przez krecz rywala - mówił Niemiec.

Pojedynek Dominika Thiema z Alexandrem Zverevem był hitem dziesiątego dnia wielkoszlemowego Roland Garros 2018. Sympatycy tenisa liczyli na wielkie widowisko, lecz już po pierwszym secie stało się jasne, kto zejdzie z kortu jako zwycięzca. Niemiec bowiem doznał kontuzji mięśnia dwugłowego lewej nogi, od drugiej partii jedynie statystował na placu gry i ostatecznie przegrał 4:6, 2:6, 1:6.

- Nie wiem dokładnie, co to jest - mówił Zverev na konferencji prasowej. - Będę musiał poddać się badaniu rezonansem magnetycznym. Następnie wrócę do domu i odczekam parę dni, nim minie stan zapalny.

- Po raz pierwszy ból poczułem w czwartym gemie pierwszego seta po tym, jak rozegraliśmy kilka wspaniałych i wymagających wymian - wyjaśniał. - Pamiętam, że się poślizgnąłem i poczułem coś w mięśniu. Ból stopniowo narastał, a od połowy drugiej partii był nie do zniesienia.

- Psychicznie byłem przygotowany na trudny mecz, ale moje ciało nie wytrzymało - kontynuował Niemiec, który przyznał, że w pewnym momencie chciał przerwać pojedynek. - Myślałem o tym, ale był to mój pierwszy w karierze ćwierćfinał turnieju wielkoszlemowego. Wiedziałem, że nie ma mowy, żebym wygrał. Ledwo się poruszałem i nie mogłem serwować. Ale Dominic zasłużył na awans do półfinału po zwycięstwie, a nie przez krecz rywala.

ZOBACZ WIDEO Peszko i Jędrzejczyk jadą na mundial. Janisz: Nigdy nie zawiedli Nawałki, pracowali dobrze, a szatni się nie rozbija

Mimo rozczarowującego końca turnieju, 21-latek z Hamburga jest zadowolony ze swojej postawy w Paryżu. - Wygrałem trzy pięciosetowe mecze i awansowałem do pierwszego w karierze wielkoszlemowego ćwierćfinału. To jest dla mnie pozytywne, podobnie jak pozytywny był cały sezon gry na kortach ziemnych. Na mączce pokonałem wielu znakomitych rywali, poniosłem tylko cztery porażki, zdobyłem dwa tytuły i zagrałem w dwóch finałach turniejów rangi ATP Masters 1000 - wymieniał.

Teraz przed Zverevem okres gry na kortach trawiastych. - Uważam, że jeśli będę zdrowy, stać mnie na dobrą grę również na trawie. Lubię tę nawierzchnię. Mam nadzieję, że szybko uporam się z kontuzją i wrócę do formy - spuentował.

Komentarze (1)
avatar
margota
6.06.2018
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Zwierev mimo , ze nie przepadam za nim, ale szanuję że grał dalej.
Mógłby jednak zaznaczyć, że gra też dla kibiców, którzy zapłacili gruby szmal za możliwość oglądania młodych w akcji :))