[tag=8959]
Venus Williams[/tag], najstarsza tenisistka, która przystąpiła do turnieju gry pojedynczej tegorocznego Australian Open (27 lat i 212 dni), przegrała w I rundzie z Belindą Bencić 3:6, 5:7. Amerykanka nie obroniła tym samym aż 1300 punktów za ubiegłoroczny finał.
- Nie uważam, abym zagrała złe spotkanie - powiedziała Williams. - To moja rywalka zaprezentowała się dobrze i pokazała coś więcej. Muszę jej to oddać. Nie widziałam jeszcze statystyk, ale nie chybiłam każdego uderzenia. Jak już wspominałam, to nie był zły mecz w moim wykonaniu. Po prostu mi się nie powiodło.
Williams nie odniosła w tym sezonie jeszcze ani jednego zwycięstwa. W meczu otwarcia w Sydney przegrała z Andżeliką Kerber, natomiast w Melbourne z Bencić. - Dwukrotnie nie miałam szczęścia w losowaniu i nie rozpoczęłam najlepiej tych pojedynków, ale przede mną jeszcze pozostała część sezonu. Nie rozmyślam o wyniku z ubiegłego roku. To nowy sezon. Nie można żyć wcześniejszymi wydarzeniami.
Bencić odradza się po problemach zdrowotnych. Przypomnijmy, że w pod koniec kwietnia ubiegłego roku przeszła operację lewego nadgarstka.
- Myślę, że poziom spotkania był wysoki - powiedziała Bencić. - Ona pokonała mnie wcześniej czterokrotnie, więc jestem zadowolona, że tym razem to ja zwyciężyłam. Cieszę się samą grą w tenisa. Nie rywalizowałam przez bardzo długi okres. Nie mogłam się doczekać powrotu. Te chwile wiele dla mnie znaczą. Wydaje mi się, że w naszych pierwszych starciach darzyłam ją zbyt wielkim respektem i grałam za ostrożnie. Tym razem starałam się naprawdę uderzać w piłkę. W takich przypadkach trzeba wytoczyć najcięższe działa - dodała Szwajcarka, która zagra w II rundzie z Luksiką Kumkhum.
[color=#000000]ZOBACZ WIDEO: Nowy trening Agnieszki Radwańskiej? Dawid Celt wyjaśnia
[/color]