WTA Sydney: Agnieszka Radwańska z rewanżem za ubiegłoroczny finał. Polka odprawiła Johannę Kontę

Getty Images / Phil Walter / Na zdjęciu: Agnieszka Radwańska
Getty Images / Phil Walter / Na zdjęciu: Agnieszka Radwańska

Agnieszka Radwańska pokonała Johannę Kontę w I rundzie turnieju WTA Premier na kortach twardych w Sydney. Rok temu Polka uległa Brytyjce w finale imprezy w stolicy stanu Nowa Południowa Walia.

W I rundzie turnieju WTA w Sydney doszło do konfrontacji Agnieszki Radwańskiej (WTA 28) z Johanna Konta (WTA 9). W ubiegłym sezonie obie tenisistki zmierzyły się w finale i lepsza była Brytyjka. Polka w przeszłości również triumfowała w stolicy stanu Nowa Południowa Walia, konkretnie pięć lat temu po zwycięstwie 6:0, 6:0 nad Dominiką Cibulkovą.

Mecz rozpoczął się od trzech przełamań. Bardzo dobry return wymuszający błąd dał Koncie prowadzenie 1:0. Minięciem forhendowym po linii Radwańska wyrównała na 1:1. Seria błędów, w tym zepsuty wolej, kosztowały Polkę stratę serwisu w trzecim gemie. Brytyjka nie utrzymała przewagi do końca. Jej dwa podwójne błędy sprawiły, że krakowianka miała break pointa na 3:3. Krakowianka wyrównała stan seta zaskakując rywalkę solidnym returnem.

Radwańska mogła przegrywać 1:4, ale w piątym gemie od 0-30 zdobyła cztery gemy. Odrodzona Polka grała coraz lepiej, a Brytyjka zaczęła popełniać więcej błędów i gorzej serwować. Konta odparła pierwszego break pointa asem, ale zepsuła dwie piłki i w ten sposób krakowianka z 1:3 wyszła na 5:3. Ubiegłoroczna mistrzyni miała szansę na odrobienie straty, ale była wiceliderka rankingu obroniła się wygrywającym serwisem. Seta Radwańska zakończyła kapitalnym krótkim krosem bekhendowym po dobiegnięciu do dobrego stop woleja rywalki.

Konta trwała w marazmie. Przestrzelony forhend kosztował ją stratę podania w pierwszym gemie II partii. Po zażartej walce (16 punktów) grająca dokładnie i sprytnie Radwańska podwyższyła na 4:1. Brytyjka obroniła dwa break pointy forhendami. Trzecią szansę Polka wykorzystała dobrą akcję rozpoczętą głębokim returnem wieńcząc długim wolejem. Konta ruszyła do odrabiania strat. Efektowny bekhend dał jej przełamanie na 2:4.

Od tego momentu Konta zdecydowanie ograniczyła liczbę błędów, a pasywna Radwańska nie potrafiła się jej przeciwstawić. Błędem bekhendowym krakowianka oddała podanie w ósmym gemie. Polka nie straciła cierpliwości i w końcówce przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę. Głęboki return wymuszający błąd dał jej przełamanie na 6:5. Wynik meczu na 6:3, 7:5 krakowianka ustaliła kombinacją forhendu i smecza.

W trwającym godzinę i 49 minut spotkaniu Radwańska cztery razy oddała podanie, a sama wykorzystała sześć z 12 break pointów. Polka posłała 14 kończących uderzeń przy 17 niewymuszonych błędach. Konta miała 35 piłek wygranych bezpośrednio i 44 pomyłki. Krakowianka podwyższyła na 3-1 bilans meczów z Brytyjką.

Dla Polki to pierwsze zwycięstwo nad tenisistką z Top 10 od Mistrzostw WTA 2016 (Garbine Muguruza i Karolina Pliskova), a w regularnym cyklu pierwsze od marca 2016 roku, gdy w Indian Wells pokonała Petrę Kvitovą. W II rundzie Radwańska zmierzy się z Amerykanką Catherine Bellis (WTA 56), z którą rok temu przegrała w Dubaju.

Sydney International, Sydney (Australia)
WTA Premier, kort twardy, pula nagród 710 tys. dolarów
wtorek, 9 stycznia

I runda gry pojedynczej:

Agnieszka Radwańska (Polska) - Johanna Konta (Wielka Brytania, 4) 6:3, 7:5

ZOBACZ WIDEO: Dawid Celt o cierpieniu Agnieszki Radwańskiej. "Każdy organizm ma swój kres"

Komentarze (54)
avatar
stanzuk
9.01.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Z mieszanymi uczuciami patrzę na turnieje w ostatnim tygodniu przed szlemem. Gdyby Radwańska w 2013 nie grała w Sydney do końca, to prawdopodobnie wygrałaby AO. Była wtedy w życiowej formie, al Czytaj całość
avatar
Sharapov
9.01.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
nie oglądałem - czy Konta grała dobrze? slabo weszla w sezon ostatnio kreczowała, normalnie nie byloby co zbierac a dzis Aga wziela odwet za przejazd walcem rok temu w Sidni. Cos mi tu sie wyda Czytaj całość
avatar
margota
9.01.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Aga Ty walcz a my cię dopieścimy w komplementach :)) 
avatar
Pottermaniack
9.01.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Z rozbawieniem czytałem komentarz jak to sekup nie wytłumaczy meczu Agi, ani nawet Potter. Nie wytłumaczymy, bo nie ma czego tłumaczyć! JoKonta na piętach, Aga na palcach. Brawo Agnieszka i pow Czytaj całość
avatar
Iw
9.01.2018
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Zdecydowanie wyglądało to lepiej niż jej ostatni mecz z Vicery. Powiem szczerze, po tamtym pozostał duży niesmak i żal po zarwanej nocy. Dzisiaj też nie było idealnie, dużo błędow i niewłaściwy Czytaj całość