Challenger Brunszwik: Jerzy Janowicz wygrał zaległy mecz II rundy. Główna drabinka US Open coraz bliżej

PAP/EPA / WILL OLIVER
PAP/EPA / WILL OLIVER

Jerzy Janowicz awansował do ćwierćfinału rozgrywanego na kortach ziemnych challengera w Brunszwiku (pula nagród 127 tys. euro). W czwartek Polak w dwóch setach wygrał zaległy mecz z Gastao Eliasem.

Pierwotnie Jerzy Janowicz (ATP 141) i Gastao Elias (ATP 115) mieli zmierzyć się ze sobą w środę. Jednak z powodów opadów deszczu ich pojedynek II rundy challengera w Brunszwiku został przełożony na czwartek.

Polak rozkręcał się powoli. Początek w jego wykonaniu nie był udany. Już w piątym gemie oddał podanie, przy break poincie popełniając podwójny błąd serwisowy. Wprawdzie błyskawicznie odrobił stratę, ale w kolejnym gemie serwisowym Janowicza Elias znów miał szanse na przełamanie. Tym razem jednak ich nie wykorzystał.

Warunki do rozgrywania meczu były bardzo trudne. Choć nie padał deszcz, kort był nasiąknięty, przez co wolny i śliski. Elias odczuł to na własnej skórze. W jednej z akcji niebezpiecznie się poślizgnął i z impetem wpadł w siatkę. Na szczęście nie doznał kontuzji i mógł kontynuować grę.

Końcówka inauguracyjnej partii należała do Janowicza, który w dziesiątym gemie przy prowadzeniu 5:4 wywalczył trzy piłki setowe. Przy pierwszej trafił forhendem w siatkę, ale przy drugiej pomógł mu rywal, posyłając nieudany skrót.

ZOBACZ WIDEO Justyna Żełobowska: Marzyłam o medalu w Rio, ale przede mną była długa droga

W drugiej odsłonie Janowicz wrzucił wyższy bieg i w znakomitym stylu wyszedł na prowadzenie 4:0. Gdy wydawało się, że bezproblemowo zakończy pojedynek, stracił dobry rytm.

Ale wciąż miał wszystko w swoich rękach. W dziesiątym gemie uzyskał dwa meczbole przy własnym podaniu. Obu jednak nie wykorzystał (przegrał spięcie przy siatce oraz popełnił podwójny błąd serwisowy). To był fatalny okres w grze Janowicza. W kolejnej akcji Polak popełnił prostą pomyłką wolejową. Tym samym Elias wywalczył break pointa na 5:5, przy którym łodzianin chciał zaskoczyć Portugalczyka dropszotem, lecz zagranie zatrzymało się na siatce.

Janowicz nie ukrywał rozgoryczenia takim obrotem spraw. Miał niemal wygrany mecz, ale pozwolił rywalowi wrócić do gry. Zdołał jednak zmobilizować się w najważniejszym momencie - tie breaku drugiego seta.

Rozstrzygająca rozgrywka toczyła się na zasadzie "punkt za punkt" do stanu 4-4. Wówczas Janowicz wygrał trzy akcje z rzędu i zakończył całe spotkanie.

Mecz trwał 100 minut. W tym czasie Janowicz posłał trzy asy, popełnił pięć podwójnych błędów serwisowych, trzykrotnie został przełamany, wykorzystał cztery z pięciu break pointów i łącznie zdobył 73 punkty, o dziewięć więcej od rywala.

Dla Janowicza będzie to pracowity czwartek. Nie wcześniej niż o godz. 16:00 ponownie wyjdzie na kort, aby walczyć w ćwierćfinale z Niemcem Oscarem Otte (ATP 170), który w II rundzie pokonał 6:2, 2:6, 6:3 rodaka Maximiliana Marterera (ATP 120). Jeżeli Polak wygra ten pojedynek, awansuje do półfinału i zapewni sobie udział w głównej drabince wielkoszlemowego US Open.

Tymczasem w półfinale debla zameldowali się Mateusz Kowalczyk i Andreas Mies. Polsko-niemiecka para pokonała Urugwajczyka Ariela Behara i Białorusina Alaksandra Burego 6:2, 3:6, 10-8. W piątkowym półfinale przeciwnikami naszego reprezentanta i jego partnera będą Austriak Julian Knowle i Słowak Igor Zelenay, którzy w czwartek zwyciężyli Białorusina Uladzimira Ignatika i Czecha Jana Satrala 6:1, 6:4.

Sparkassen Open, Brunszwik (Niemcy)
ATP Challenger Tour, kort ziemny, pula nagród 127 tys. euro
czwartek, 13 lipca
II runda gry pojedynczej

:

Jerzy Janowicz (Polska) - Gastao Elias (Portugalia) 6:4, 7:6(4)

ćwierćfinał gry podwójnej:

Mateusz Kowalczyk (Polska) / Andreas Mies (Niemcy) - Ariel Behar (Urugwaj) / Alaksandr Bury (Białoruś) 6:2, 3:6, 10-8

Źródło artykułu: