Denis Shapovalov jako jeden z pierwszych pożegnał się z Wimbledonem 2017. We wczesne poniedziałkowe popołudnie Kanadyjczyk przegrał 4:6, 6:3, 3:6, 6:7(2) z Jerzym Janowiczem.
- Nie mogłem złapać rytmu. Tempo gry Janowicza było dla mnie zbyt szybkie - mówił po meczu 18-latek, dla którego był to debiut w głównej drabince turnieju wielkoszlemowego.
- Na pewno chciałem zagrać lepiej. Mam jednak nadzieję, że w przyszłości jeszcze wiele razy wrócę na Wimbledon - dodał juniorski mistrz Wimbledonu sprzed roku.
Rozczarowania po porażce swojego podopiecznego nie ukrywał jego trener, Martin Laurendeau, pełniący również rolę kapitana narodowej reprezentacji w Pucharze Davisa.
- To trochę rozczarowujący wynik, bo w ostatnich tygodniach Denis prezentował bardzo wysoki poziom. W swoim debiucie w turnieju wielkoszlemowym stanął naprzeciw nieprzewidywalnego tenisisty, na mecz z którym trudno ustalić taktykę. Główną słabością Denisa był brak regularności. Nie wykorzystał kilku szans na zdobycie ważnych punktów - ocenił Laurendeau.
ZOBACZ WIDEO Tomasz Fornal: Dokonaliśmy niemożliwego. Bardzo ciężko będzie to pobić