Dominika Cibulkova: Jestem w finale i to jest wspaniałe

PAP/EPA / WALLACE WOON
PAP/EPA / WALLACE WOON

Dominika Cibulkova tryskała dobrym humorem na pomeczowej konferencji po zwycięstwie nad Swietłaną Kuzniecową w półfinale Mistrzostw WTA. - Odczuwam teraz wiele pozytywnych emocji - przyznała szczęśliwa Słowaczka.

- Jestem niesamowicie szczęśliwa, że wygrałam ten mecz, ponieważ na początku nie układał się on po mojej myśli. Swietłana grała bardzo agresywnie i bardzo dobrze, ale odnalazłam drogę do zwycięstwa. Jestem w finale i to jest wspaniałe - powiedziała Dominika Cibulkova.

Słowaczka zakwalifikowała do Mistrzostw WTA po zwycięstwie w halowym turnieju w Linzu. W sobotę pokonała 1:6, 7:6(2), 6:4 Swietłanę Kuzniecową, która prawo startu w singapurskim Masters zapewniła sobie w zeszłą sobotę, po triumfie w imprezie w Moskwie.

- Na początku Swieta grała trochę inaczej. Byłam agresywna, atakowała mój drugi serwis i była bardzo solidna w wymianach. Przede wszystkim nie funkcjonowało moje podanie i ona mogła wywierać na mnie presję - przyznała Cibulkova.

W jaki sposób tenisistka z Bratysławy powróciła do gry w trzeciej partii, w której przegrywała już 2:4? - Kluczem była agresywna gra. Już w końcówce drugiego seta nie bałam się podjąć ryzyka i uderzałam piłkę z całej siły. Wiedziałam, że nie ma innej drogi, jak tylko starać się trafić w kort. Gdy Swieta odgrywała na moją stronę jakąś łatwą piłkę, to od razu wykorzystywałam swoją szansę

ZOBACZ WIDEO Cibulkova pokazała siłę charakteru (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Cibulkova rozgrywa znakomity sezon. Zrealizowała grudniowy plan, w który zakłada powrót do Top 10. - Rozgrywam najdłuższy sezon w swojej karierze, a mój trener Matej Liptak wie, jak ze mną rozmawiać i jak mnie motywować. Dojrzałam jako tenisistka i jestem spragniona kolejnych sukcesów, ponieważ ciągle nie odczuwam satysfakcji ze swoich wyników.

W niedzielnym finale jej przeciwniczką będzie Andżelika Kerber, która pokonała broniącą tytułu Agnieszkę Radwańską 6:2, 6:1.

Źródło artykułu: