To był bardzo trudny mecz dla Novaka Djokovicia, i to nie tylko dlatego, że pojedynek o finał turnieju ATP w Miami musiał rozgrywać w palącym słońcu. W piątek naprzeciw Serba stanął znakomicie dysponowany David Goffin, który doszedł do półfinału drugiej z rzędu imprezy rangi ATP World Tour Masters 1000. Ale belgradczyk pokazał, że nie bez powodu jest obecnie najlepszym tenisistą świata i mimo problemów oraz świetnej gry rywala, wygrał bez straty seta.
Przed rozpoczęciem meczu najważniejsze pytanie dotyczyło stanu zdrowia Djokovicia. Podczas ćwierćfinału z Tomasem Berdychem Serb prosił o pomoc medyczną z powodu bólu pleców. Lider rankingu ATP zapewnił jednak, że nie jest to poważny kłopot i potwierdził to swoją postawą w trakcie meczu z Goffinem, choć początek nie był w jego wykonaniu najlepszy i już w gemie otwarcia musiał bronić trzech break pointów.
Djoković rozkręcał się powoli, natomiast Goffin od początku rzucił na szale wszystko co najlepsze. Belg toczył wyrównaną walkę z faworyzowanym rywalem, a w siódmym gemie po kilku wspaniałych akcjach wywalczył przełamanie. Szczęście tenisisty z Liege trwało jednak krótko, bowiem Serb błyskawicznie wyrównał na 4:4.
Do końca premierowej partii trwała walka gem za gem i o jej losach musiał decydować tie break. W rozstrzygającej rozgrywce obaj zaprezentowali tenis na najwyższym poziomie. Djoković wyszedł 4-2, lecz Goffin wyrównał na 4-4, a następnie w sobie tylko znany sposób przegrał kolejny punkt. Dzięki temu Serb znów wyszedł na prowadzenie z mini przełamaniem i przewagi już nie oddał.
Drugi set nie był tak wyrównany i intensywny jak pierwszy. Djoković przejął inicjatywę, a w siódmym gemie wywalczył decydujące przełamanie. Goffin ciągle walczył ambitnie, ale nie był w stanie odrobić straty i musiał się pogodzić z czwartą w karierze porażką z Serbem i z faktem, że na pierwszy finał w turnieju rangi ATP World Tour Masters 1000 będzie musiał jeszcze poczekać.
A look at the stats from the bruising contest. #Djokovic #Goffin. pic.twitter.com/XnsIZbuGCD
— TennisTV (@TennisTV) 1 kwietnia 2016
Tym samym Djoković awansował do swojego 89. finału w karierze, w którym będzie mógł zdobyć 63. tytuł. W Miami Serb o mistrzostwo powalczy po raz siódmy. W tej imprezie triumfował jak dotąd pięciokrotnie (sezony 2007, 2011-12 i 2014-15). Dla belgradczyka to także 15. z rzędu wygrany mecz w Miami Open. Ostatnim, który go pokonał na kortach Crandon Park, był w 2013 roku Tommy Haas.
Djoković, którego finałowym rywalem będzie Kei Nishikori bądź Nick Kyrgios, w niedzielę stanie przed szansą na wywalczenie historycznych osiągnięć. Jeśli zwycięży, wyrówna rekord sześciu tytułów w Miami Open należący do Andre Agassiego. Belgradczyk także będzie mógł zostać drugim w historii tenisistą, który turniej w Miami wygra trzy razy z rzędu. Do tej pory jedynym, któremu się to udało, jest Agassi - triumfator z sezonów 2001-03. Dodatkowo Djoković wspólnie z Rafaelem Nadalem zajmuje pierwsze miejsce na liście zwycięzców turniejów rangi ATP Masters 1000 - mają ich w dorobku po 27. Jeżeli wygra na Florydzie, wysunie się na samodzielne prowadzenie w tej klasyfikacji.
Miami Open, Miami (USA)
ATP World Tour Masters 1000, kort twardy (Laykold), pula nagród 6,134 mln dolarów
piątek, 1 kwietnia
półfinał gry pojedynczej:
Novak Djoković (Serbia, 1) - David Goffin (Belgia, 15) 7:6(5), 6:4
Program i wyniki turnieju mężczyzn
Zobacz wideo: Jarosław Hampel: zobaczyłem, kto jest moim przyjacielem, a kto nie [cz. 2/2]
Źródło: WP SportoweFakty