WTA Indian Wells: Świetna Agnieszka Radwańska, ale w finale zagra Serena Williams

PAP/EPA / JOHN G. MABANGLO
PAP/EPA / JOHN G. MABANGLO

Agnieszka Radwańska przegrała z liderką rankingu Sereną Williams i nie awansowała do finału turnieju WTA Premier Mandatory w Indian Wells.

W dziewięciu poprzednich meczach Agnieszka Radwańska urwała Serenie Williams jednego seta, w finale Wimbledonu 2012. Polka pokonała Amerykankę w meczu o tytuł w Pucharze Hopmana, jednak są to nieoficjalne mistrzostwa świata par mieszanych i tej konfrontacji nie zalicza się do głównego cyklu. Krakowianka była o krok od urwania liderce rankingu seta w półfinale turnieju w Indian Wells. Radwańska prowadziła 3:1 i miała trzy break pointy 4:1, a później wypracowała sobie szansę na 5:2. Drugiego seta Williams rozpoczęła od 3:0, ale Polka odrodziła się w wielkim stylu i przy 6:5 miała nawet serwis, by wyrównać na 1-1. Ostatecznie krakowianka po kapitalnym widowisku przegrała 4:6, 6:7(1).

W gemie otwarcia pierwszego seta Williams popełniła podwójny błąd oraz wpakowała forhend w siatkę i wyrzuciła bekhend. Do tego Radwańska dorzuciła kończący return i uzyskała przełamanie. Po chwili Polka podwyższyła na 2:0, serwując asa. W trzecim gemie Amerykanka od 0-30 zdobyła cztery punkty, posyłając dwa świetne serwisy. Krakowianka wróciła z 15-30, popisując się m.in. krosem forhendowym, i wyszła na 3:1. W piątym gemie liderka rankingu od 40-15 straciła trzy punkty, ale odparła break pointa efektownym krosem bekhendowym. Radwańska miała jeszcze dwie okazje na 4:1, ale Williams obroniła się wygrywającymi serwisami. Znakomity return przyniósł Polce break pointa na 5:2, ale Amerykanka wyciągnęła asa z rękawa. Trzy potężne returny dały Amerykance dwie szanse na 4:4. Radwańska oddała podanie wyrzucając forhend. Liderka rankingu od 2:4 zdobyła cztery gemy, seta kończąc returnem forhendowym. Williams zgarnęła 15 z ostatnich 19 punktów w tej partii.

Dwa niszczycielskie returny (forhendowy i bekhendowy) dały Williams przełamanie do zera na 2:0 w drugim secie. Radwańska, która przegrała pierwszych 11 punktów w tej partii, jednak nie spuściła głowy i wspaniała gra (bekhend po linii, agresywna akcja zwieńczona smeczem) pozwoliła jej odrobić stratę w piątym gemie, do tego do zera. Polka miała 40-15 i utrzymała podanie na 3:3, ale po odparciu dwóch break pointów (wygrywający serwis, błąd forhendowy rywalki). Przy 4:4 krakowianka była dwa punkty od przełamania. Doprowadziła do równowagi, ale liderce rankingu nie zadrżała ręka i zdobyła dwa punkty. Wspaniałym returnem forhendowym po krosie Radwańska uzyskała break pointa na 6:5. Wykorzystała go zagrywając ostry bekhend, którym wymusiła błąd na będącej przy siatce rywalce.

Nadzwyczajnym minięciem forhendowym po krosie Williams odrobiła stratę i doprowadziła do tie breaka. Radwańska rozpoczęła go od mini przełamania, ale Amerykanka popisała się dwoma brutalnymi returnami, a następnie podwyższyła na 5-1 odwrotnym krosem forhendowym, wygrywającym serwisem i drajw wolejem. Wyrzucając forhend Polka dała liderce rankingu pięć piłek meczowych. Wynik meczu na 6:4, 7:6(1) Williams ustaliła forhendem po linii.

Statystyki meczu Serena Williams - Agnieszka Radwańska
Statystyki meczu Serena Williams - Agnieszka Radwańska

To był bez wątpienia najlepszy mecz, jaki Radwańska kiedykolwiek rozegrała z Williams. Do stanu 4:2 dla Polki Amerykanka była uśpiona, ale kiedy się obudziła obie tenisistki zafundowały kibicom genialne widowisko, w trakcie którego same ręce składały się do oklasków po kolejnych udanych zagraniach numeru jeden i od poniedziałku drugiej rakiety świata. Radwańska bardzo dobrze serwowała, regularnie trafiła podania z prędkością 170 km/h. Świetnie też returnowała, grała agresywnie z głębi kortu, bez bojaźni przed żywą legendą kobiecego tenisa. Mieszała grę, sięgała po kąśliwe slajsy, popisała się też bajecznym dropszotem. Jednak w końcówkach obu setów Serena zagrała jak istota z innej planety.

W trwającym 95 minut spotkaniu Radwańska zaserwowała cztery asy i zdobyła siedem z 10 punktów przy siatce. Williams w strefie wolejowej była dużo mniej skuteczna (osiem z 17 punktów). Amerykanka trzy razy oddała własne podanie, a sama przełamała Polkę cztery razy. Posłała pięć asów i popełniła sześć podwójnych błędów. Obie tenisistki miały mocno dodatni bilans kończących uderzeń do niewymuszonych błędów: Williams +12 (41-29), a Radwańska +8 (18-10). Statystyki często kłamią, ale akurat podsumowanie liczbowe tego meczu potwierdza jego nadzwyczajną jakość.

Dla Radwańskiej był to trzeci półfinał w kalifornijskiej imprezie. W 2010 roku uległa Karolinie Woźniackiej, a dwa lata temu pokonała Simonę Halep, by następnie przegrać z Flavią Pennettą i kontuzją kolana. Polka w poniedziałek zostanie drugą rakietą świata, którą po raz ostatni była podczas US Open 2012. W niedzielą o godz. 19:00 czasu polskiego Williams powalczy o trzeci tytuł w Indian Wells. Wcześniej triumfowała tutaj w 1999 i 2001 roku, pokonując w finale odpowiednio Steffi Graf i Kim Clijsters. Bilans jej meczów w mieście, które ma najwyższy odsetek milionerów w USA, to teraz 23-1, nie licząc kwalifikacji z 1997 roku, gdy przegrała z Francuzką Alexią Dechaume-Balleret. W 2000 roku w ćwierćfinale Amerykanka uległa innej reprezentantce Trójkolorowych Mary Pierce.

Serena to pierwsza amerykańska finalistka kalifornijskiej imprezy od 2005 roku (Lindsay Davenport). Może zostać pierwszym reprezentantem gospodarzy (w singlu kobiet i mężczyzn), który sięgnie po tytuł od czasu własnego triumfu sprzed 15 lat. W niedzielę jej rywalką będzie Wiktoria Azarenka, która pokonała 7:6(1), 1:6, 6:2 Karolinę Pliskovą.

BNP Paribas Open, Indian Wells (USA)
WTA Premier Mandatory, kort twardy, pula nagród 6,844 mln dolarów
piątek, 18 marca

półfinał gry pojedynczej:

Serena Williams (USA, 1) - Agnieszka Radwańska (Polska, 3) 6:4, 7:6(1)

Program i wyniki turnieju kobiet

Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: ależ nokaut!

Źródło artykułu: