Tuż przed przyjazdem do Dubaju Marcin Matkowski i Łukasz Kubot nie zanotowali spektakularnych osiągnięć. W sumie rozstrzygnęli po swojej myśli pięć pojedynków, ponosząc również pięć porażek. Oprócz półfinału zmagań w Sydney wygrali po jednym spotkaniu w Brisbane, Australian Open i Montpellier.
Polscy tenisiści musieli się sporo napracować, aby awansować do półfinału turnieju w Dubaju, bowiem w obu spotkaniach triumfowali po super tie breaku. Najpierw pokonali 4:6, 6:4, 10-7 parę Ivan Dodig / Marin Draganja, a nieco później 3:6, 6:3, 10-5 duet Daniel Nestor / Radek Stepanek. W najlepszej "czwórce" imprezy nasi reprezentanci spotkali się z Simone Bolellim i Andreasem Seppim. Pierwszy z Włochów wraz z Fabio Fogninim triumfował w tegorocznej edycji Australian Open.
W pierwszym secie półfinałowego pojedynku tylko Kubot i Matkowski mieli kłopoty przy swoich podaniach. Polacy obronili dwa break pointy w pierwszym gemie, jednak już w piątym nie zdołali uciec spod przysłowiowej "kosy". Uzyskane przełamanie w pełni wystarczyło Włochom, którzy dowieźli przewagę do końca partii, triumfując 6:4.
Kubot i Matkowski już w pierwszym gemie drugiego seta pozwolili rywalom na uzyskanie przełamania. Włosi świetnie serwowali i w ani jednym ze swoich podań nie stracili więcej niż dwóch punktów. Bolelli i Seppi pewnie dowieźli przełamanie do końca partii i awansowali do finału.
Kubot i Matkowski przez cały pojedynek nie zdołali wypracować sobie ani jednego break pointa, natomiast sami dwukrotnie stracili serwis. Włosi wygrywali zdecydowanie więcej piłek po trafionym drugim podaniu (12/17), niż Polacy (11/21)
W finale deblowych zmagań w Acapulco Bolelli i Seppi spotkają się albo z duetem Feliciano Lopez / Marc Lopez, albo z parą Jiří Veselý / Hyfon Hung
Dubai Duty Free Tennis Championships, Dubaj (Zjednoczone Emiraty Arabskie)
ATP World Tour 500, kort twardy, pula nagród 2,2 mln dolarów
piątek, 26 lutego
półfinał gry podwójnej:
Simone Bolelli (Włochy) / Andreas Seppi (Włochy) - Marcin Matkowski (Polska) / Łukasz Kubot (Polska) 6:4, 6:4
Zobacz wideo: Kamil Majchrzak drugą rakietą Polski. "Kiedyś musi być ten pierwszy raz"
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.