Simona Halep w piątek awansowała do pierwszego półfinału w grze pojedynczej od majowych zmagań w Rzymie. Rumunka na kortach w Toronto pokonała Jelenę Janković, Andżelikę Kerber i Agnieszkę Radwańską. W spotkaniu z Polką druga rozstawiona wróciła do rywalizacji po straconym pierwszym secie aż 0:6 i triumfowała w trzech partiach.
[ad=rectangle]
- Już się przyzwyczaiłam do rozgrywania trudnych spotkań na kortach w Toronto - powiedziała Halep. - Zdawałam sobie sprawę, że Radwańska zaprezentuje świetny tenis, ponieważ jest pewna siebie i w ostatnim czasie gra dobrze. Po pierwszym secie wiedziałam, że muszę coś zmienić i się zrelaksować. Przede wszystkim chciałam doprowadzić do dłuższych punktów i przeciągać wymiany. To zaczęło przynosić efekty. Cieszę, że wygrałam.
Halep przyznała, że taktyka, na którą się zdecydowała, nie przynosiła efektów w początkowej fazie meczu, więc musiała coś zmienić w swoim tenisie, aby odwrócić jego losy. Rumunka przeciągała wymiany i grała cierpliwie.
- Kiedy rozpoczęłam spotkanie, odczuwałam zmęczenie, a moje nogi nie pracowały tak, jak powinny. Uderzałam piłki mocno, ale okazało się, że to nie jest dobry pomysł, a do tego moja rywalka prezentowała się znakomicie. Zmieniłam taktykę po pierwszym secie i szło mi o wiele lepiej. Serwis również mi nie pomagał na początku, ale chciałam zapomnieć o tym wszystkim i zacząć od nowa. Fani wspierali mnie nawet wtedy, gdy przegrywałam 0:5. To pomogło mi w podjęciu walki.
Piątkowe zwycięstwo nad Polką było 300. triumfem Rumunki w singlu. Halep przyznała z uśmiechem, że zupełnie o tym nie wiedziała.
- Miło mi o tym słyszeć. Nie wiedziałam przedtem, że osiągnęłam taki wynik. 300 zwycięstw w grze pojedynczej to coś niesamowitego. Z pewnością większa część to triumfy na kortach twardych, ponieważ czuję się na nich bardzo dobrze. Każde zwycięstwo jest dla mnie ważne i chcę cały czas iść do przodu. Najlepiej wspominam pokonanie Sereny Williams w Singapurze - dodała Rumunka, która w półfinale w Toronto spotka się z Sarą Errani.
Już wszystkie wiedzą, że teraz Iśkę wystarczy trochę przegonić, kończą jej się zapasy energi Czytaj całość