WTA Toronto: Miłe złego początki, Agnieszka Radwańska przegrała z Simoną Halep

East News
East News

Znakomity pierwszy set nie wystarczył Agnieszce Radwańskiej do pokonania Simony Halep w Toronto. Rumunka wygrała i odniosła 300. zwycięstwo w karierze.

Simona Halep odniosła 300. zwycięstwo w karierze i nie przeszkodziła jej w tym Agnieszka Radwańska. Rumunka tym samym pozbawiła Polkę szans na obronę tytułu, wyrównała bilans bezpośredni i po raz pierwszy od imprezy w Rzymie zagra w półfinale.
[ad=rectangle]
Krakowianka od początku postanowiła atakować forhendem i budować sobie przewagę tym zagraniem. Znakomity dropszot z bekhendu był pierwszym przebłyskiem umiejętności technicznych najlepszej polskiej tenisistki, a świetna gra przy siatce dała jej szansę na przełamanie. W tym momencie pomogła Halep, gdyż popełniła pierwszy podwójny błąd serwisowy. Chociaż Rumunka nie notowała zbyt wielu błędów, to jej poziom był zbyt niski, żeby radzić sobie z mieszaniem gry i okazjonalnymi przyspieszeniami przeciwniczki.

W czwartym gemie wydawało się, że druga tenisistka też zaistnieje na tablicy wyników, prowadziła 30-0. Jednak od tego momentu nastąpiła seria błędów Halep, a przy break poincie na 4:0 skrót turniejowej "dwójki" zatańczył na siatce, dzięki temu krakowianka była blisko triumfu w pierwszej partii. Po 18 minutach wyrzucające serwisy doprowadziły Radwańską do prowadzenia 5:0. Sześć minut później Polka wygrała już seta po tym, jak wyszła ze stanu 15-40 w gemie. Nie prezentowała szczytów swojego tenisa, lecz była wystarczająco agresywna i regularna, żeby rozbroić mieszkankę Konstancy. Statystyki dokładnie to odzwierciedlają. Sześć piłek kończących do czterech błędów Radwańskiej, z kolei sześć do 15 u Halep.

Drugi set rozpoczął się jeszcze lepiej dla Polki, a topspinowy lob na 40-15 był jednym z jej najlepszych zagrań w tym turnieju. Halep wreszcie zdobyła gema, po nieudanym returnie Polki. Jej pewność gry powoli wracała do normalności, ładnie atakowała i wytrzymywała długie wymiany. Dzięki temu udało jej się po raz pierwszy wyjść na prowadzenie, bo agresywny return turniejowa "szóstka" posłała w trybuny. Po zmianie stron gra się wyrównała, a błędy pozwoliły Rumunce zdobyć dwugemową przewagę. Radwańska przestała trafiać pierwszym podaniem, pomimo to walczyła jak równa z równą. Ponownie forhend dał jej przewagę, a rywalka wpakowała piłkę w siatkę i dała krakowiance drugiego gema. Była to zapowiedź małego kryzysu w grze Halep. Uderzenia lądujące poza kortem, podwójne błędy - tak powstały trzy szanse na przełamanie powrotne. Wszystkie udało jej się obronić, później jeszcze jedną genialnym forhendem po linii. To nie wystarczyło, krakowianka świetnie odpowiedziała na dropszota i smeczem wróciła do walki w drugim secie.

W lacoste'owskim gemie zaczęło się od 30-0 dla Radwańskiej, lecz dwa błędy i spięcie pod siatką dały trzeciej rakiecie świata break pointa. Wykorzystała go bez problemu po tym, jak zmęczona rywalka ledwo odpowiedziała na return. Halep nie popełniła po raz drugi tego samego błędu, szybko wygrała do zera swoje podanie i prowadziła 5:3. Chwilę później miała piłkę setową, lecz Radwańska za mocno zagrała krosem forhendowym. Drugą uzyskała dobrym odczytaniem skrótu Polki, lecz mocny serwis i tym razem uratował zwyciężczynię pierwszej odsłony. Przy trzeciej rozpaczliwa obrona nie przyniosła oczekiwanego rezultatu i pojedynek rozpoczął się od nowa.

Trzecia rakieta świata nie zwalniała tempa. W bardzo dobrym stylu wygrała pierwszego gema, jedynie bekhendowy winner Radwańskiej był miłym akcentem dla sympatyków Polki, której brakowało impetu z pierwszej odsłony, a kolejne jej błędy dały Rumunce okazje na przełamanie. Łatwy forhend w siatkę przybliżył Halep do osiągnięcia pierwszego półfinału od zawodów w Rzymie. Były dla krakowianki nawet dwie piłki na rebreak, lecz seria zepsutych returnów nie pozwoliła jej odrobić straty. Nim rozpoczęła się 90 minuta pojedynku Halep  była trzy gemy od triumfu.

Najlepsza tenisistka naszego kraju wyrzucała piłkę za piłką, nie widziała szans na końcowe zwycięstwo. Bez energii próbowała grać na jedno uderzenie, a szczęśliwy bekhend po linii dobił krakowiankę. Przy stanie 0:5 Polka posłała trzy asy i zaistniała na tablicy wyników. "Na sucho" wygrała również Halep, po kolejnym już zepsutym returnie Radwańskiej, triumfowała po godzinie i 39 minutach 0:6, 6:3, 6:1. Tym samym krakowianka nie zaznała jeszcze smaku zwycięstwa nad przedstawicielką Top 10 w tym sezonie.

Statystyki meczu Radwańska - Halep (foto: Twitter)
Statystyki meczu Radwańska - Halep (foto: Twitter)

Następną rywalką Rumunki będzie Sara Errani, która wygrała 6:4, 6:4 z Łesią Curenko. Włoszka obecnie przeżywa renesans formy, ale niezależnie od wyniku tego spotkania, to turniejowa "dwójka" będzie faworytką do gry w finale Rogers Cup.

Rogers Cup, Toronto (Kanada)
WTA Premier 5, kort twardy, pula nagród 2,678 mln dolarów
piątek, 14 sierpnia

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Simona Halep (Rumunia, 2, WC) - Agnieszka Radwańska (Polska, 6) 0:6, 6:3, 6:1

#dziejesiewsporcie: Świetny lob wolejem

Źródło artykułu: