Po raz pierwszy od 2004 roku i turnieju w Rzymie w głównej drabince rangi ATP Masters 1000 znalazło się pięciu reprezentantów USA. Jankesi w poniedziałek na madryckich kortach radzili sobie wyśmienicie. Jako pierwszy zaprezentował się najwyżej notowany z nich, oznaczony numerem 16. John Isner, który nie miał kłopotów z wyeliminowaniem Adriana Mannarino.
[ad=rectangle]
30-latek z Greensboro zwyciężył 7:6(2), 6:4, a w ciągu 80-minutowego starcia zaserwował posłał 13 asów i 33 zagrania kończące oraz ani razu nie musiał bronić się przed przełamaniem. Pierwsza rakieta Stanów Zjednoczonych w II rundzie zagra z Thomazem Belluccim. Brazylijczyk pokonał w dwóch partiach Jeremy'ego Chardy'ego.
Ze świetniej strony pokazał się również Sam Querrey, choć w meczu z Thanasim Kokkinakisem na własne życzenie wpędził się w kłopoty. Mieszkaniec Las Vegas prowadził już 6:4 i 5:3, ale nie wykorzystał trzech piłek meczowych i przegrał drugiego seta w tie breaku. W trzecim był jednak lepszy o jedno przełamanie i awansował do 1/16 finału, gdzie zagra z lepszym z pary Roberto Bautista - Marius Copil.
Z trójki Amerykanów, która w poniedziałek zaprezentowała się na kortach w stolicy Hiszpanii, najtrudniejszą przeprawę miał Steve Johnson. Aby pokonać kwalifikanta Alejandro Gonzaleza, 25-latek z Kalifornii potrzebował dwóch godzin i 19 minut, tie breaka w trzecim secie oraz obrony meczbola w dziesiątym gemie decydującej odsłony. Kolejnym rywalem Johnsona będzie rozstawiony z numerem trzecim obrońca tytułu, Rafael Nadal.
Ernests Gulbis ciągle nie potrafi wydobyć się z kryzysu. Łotysz wygrał pierwszego seta spotkania z Davidem Goffinem, ale przegrał ostatecznie cały pojedynek 6:3, 1:6, 5:7 i zanotował dziewiątą porażkę w dziesiątym meczu w 2015 roku. Goffin w II rundzie zmierzy się z zeszłorocznym finalistą Mutua Madrid Open, Keiem Nishikorim, z którym gładko przegrał w tym sezonie w Miami.
Miejscowej publiczności nie zawiódł rezydujący w Madrycie Feliciano Lopez. Hiszpan wykazał się znakomitym finiszem i wygrał z Benjaminem Beckerem 5:7, 6:3, 6:4, mimo że w finałowym secie przegrywał 2:4. - Zwycięstwa są bardzo ważne. Przyznaję, że nie zagrałem na oczekiwanym przeze mnie poziomie. Takie mecze są bardzo trudne. Gra u siebie może ci dodać pewności siebie, ale czasami potrafi wszystko odmienić na niekorzyść - mówił 32-latek.
Kolejne wartościowe zwycięstwo w tegorocznej kampanii na kortach ziemnych odniósł Fabio Fognini. W spotkaniu z Santiago Giraldo (6:2, 6:3) Włoch zapisał na swoim koncie jednego asa, 23 uderzenia wygrywające, 29 niewymuszonych błędów oraz wykorzystał pięć z dziewięciu break pointów i dzięki temu wyrównał bilans bezpośrednich konfrontacji z Kolumbijczykiem na 3-3.
Zwyciężył, i to sensacyjnie, także inny tenisista z Półwyspu Apenińskiego, Luca Vanni. Debiutujący w głównej drabince imprezy rangi ATP Masters 1000 29-latek z Castel del Piano wygrał 3:6, 6:4, 7:6(1) z Bernardem Tomiciem. W II rundzie do dojdzie do włoskich derbów, bowiem Vanni, 117. gracz świata, który w poniedziałek zaserwował aż 17 asów i posłał 39 winnerów, stanie naprzeciw Simone Bolellego.
Mutua Madrid Open, Madryt (Hiszpania)
ATP Masters 1000, kort ziemny, pula nagród 4,185 mln euro
poniedziałek, 4 maja
I runda gry pojedynczej:
Marin Čilić (Chorwacja, 9) - Jiří Veselý 7:5, 6:1
Feliciano López (Hiszpania, 11) - Benjamin Becker (Niemcy) 5:7, 6:3, 6:4
John Isner (USA, 16) - Adrian Mannarino (Francja) 7:6(2), 6:4
Fabio Fognini (Włochy) - Santiago Giraldo (Kolumbia) 6:2, 6:3
David Goffin (Belgia) - Ernests Gulbis (Łotwa) 3:6, 6:1, 7:5
Sam Querrey (USA) - Thanasi Kokkinakis (Australia, Q) 6:4, 6:7(6), 6:4
Steve Johnson (USA) - Alejandro González (Kolumbia, Q) 4:6, 6:3, 7:6(4)
Thomaz Bellucci (Brazylia, Q) - Jérémy Chardy (Francja) 6:4, 7:5
Luca Vanni (Włochy, Q) - Bernard Tomic (Australia) 3:6, 6:4, 7:6(1)