WTA Acapulco: Odrodzona Timea Bacsinszky zdobyła tytuł po sześciu latach

Timea Bacsinszky wygrała turniej WTA International na kortach twardych w Acapulco. W finale Szwajcarka pokonała Caroline Garcię.

Timea Bacsinszky (WTA 37) do finału turnieju WTA doszła po raz drugi w sezonie. W styczniu w Shenzhen przegrała z Simoną Halep. Dla Caroline Garcii (WTA 30) był to drugi singlowy finał w karierze. W ubiegłym sezonie zdobyła tytuł w Bogocie po zwycięstwie nad Jeleną Janković. W Acapulco Szwajcarka pokonała Francuzkę 6:3, 6:0 i wywalczyła drugie trofeum (w 2009 roku triumfowała w Luksemburgu).
[ad=rectangle]
W trwającym 66 minut spotkaniu Bacsinszky obroniła cztery break pointy, a sama wykorzystała pięć z 11 szans na przełamanie. Szwajcarka przy swoim pierwszym podaniu zdobyła 24 z 32 punktów. Była to pierwsza konfrontacja obu tenisistek. W 2012 roku wygrały wspólnie w deblu turniej ITF w Suzhou.

Lata 2011-2013 były dla Bacsinszky jedną wielką męką. Walczyła z licznymi kontuzjami i w kwietniu 2012 roku spadła w rankingu na 578. miejsce. Ubiegły sezon zaczynała jako 237. rakieta globu, ale na jego zakończenie wdarła się do Top 50 i był to początek jej odrodzenia. W poniedziałek Szwajcarka znajdzie się na najwyższej w karierze 31. pozycji w rankingu. - Może jestem jak dobre wino - z czasem staję się lepsza - żartowała na konferencji prasowej.

- A na poważnie, prawie przestałam grać w 2013 roku. Gdy postanowiłam wystąpić w Rolandzie Garrosie 2013 miałam nowy zespół - trenera głównego i od przygotowania fizycznego, dużo pracowałam w Szwajcarskim Związku Tenisa. To była długa droga i ciągle taka jest, ale wykonuję ciężką pracę. Nie spodziewałam się, że wyniki przyjdą od razu, byłam cierpliwa. Wiedziałam, że potrzebuję czasu, aby wszystko odbudować. Jestem naprawdę dumna. A wiedząc, co przeszłam, jestem jeszcze bardziej dumna - mówiła szczęśliwa Szwajcarka.

Niesłychanie dramatyczny przebieg miał finał debla. Lara Arruabarrena i Maria Teresa Torro Flor w konfrontacji z Andreą Hlavackovą i Lucie Hradecką zmarnowały piłkę meczową przy 7:6, 5:4, a w super tie breaku przegrywały 2-5, by zdobyć sześć punktów z rzędu. Przy 9-6 roztrwoniły kolejne trzy meczbole, a przy 10-9 jeszcze jednego. Przy 10-11 same obroniły piłkę meczową i ostatecznie zwyciężyły 7:6(2), 5:7, 13-11 po jednej godzinie i 55 minutach walki. Hiszpanki zdobyły pierwszy wspólny tytuł w głównym cyklu. Bilans wszystkich deblowych finałów Arruabarreny to teraz 4-1, a Torro-Flor 3-1.

Abierto Mexicano Telcel, Acapulco (Meksyk)
WTA International, kort twardy, pula nagród 250 tys. dolarów
sobota, 28 lutego

finał gry pojedynczej:

Timea Bacsinszky (Szwajcaria, 5) - Caroline Garcia (Francja, 3) 6:3, 6:0

finał gry podwójnej:

Lara Arruabarrena (Hiszpania, 2) / María Teresa Torró Flor (Hiszpania, 2) - Andrea Hlaváčková (Czechy, 1) / Lucie Hradecká (Czechy, 1) 7:6(2), 5:7, 13-11

Komentarze (5)
ellemarie
1.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Timea! Caroline niestety znowu bardziej przypominała "UE machine" aniżeli materiał na top 10... 
Seb Glamour
1.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oj nie będzie łatwo ze Szwajcarkami w Zielonej Górze. 
avatar
Włókniarz
1.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
zasluguje spokojnie na top 20 
avatar
dawid1010
1.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szczerze mówiąc stawiałem na zwycięstwo Garcii w 3 setach