Australian Open: Mecz dwóch szczęściarzy, Jerzy Janowicz kontra Feliciano Lopez

Zdjęcie okładkowe artykułu: East News / Na zdjęciu: Jerzy Janowicz
East News / Na zdjęciu: Jerzy Janowicz
zdjęcie autora artykułu

Z czterech turniejów wielkoszlemowych jedynie w Wimbledonie Jerzy Janowicz dochodził dalej niż do III rundy. W sobotę może tego dokonać w Australian Open, ale na jego drodze stanie Feliciano Lopez.

W czwartek Jerzy Janowicz wyszedł zwycięsko z pięciosetowej batalii z Gaelem Monfilsem i tym samym po raz trzeci w trzecim starcie w głównej drabince Australian Open awansował do 1/16 finału tego turnieju. - Walczyłem o każdy punkt. Wiedziałem, że muszę być nastawiony pozytywnie i nie poddawać się. Miałem swój plan gry, ale nie działał on tak, jakbym oczekiwał. Nie trafiałem wielu uderzeń. Gdy go zmieniłem, w czwartym i piątym secie wszystko funkcjonowało perfekcyjnie - mówił tuż zwycięstwie.

Polak poradził sobie z tenisistą rozstawionym z numerem 17., ale w kolejnej rundzie czeka go równie trudne zadanie. Przeciwnikiem pierwszej rakiety naszego kraju będzie bowiem 14. gracz rankingu ATP, występujący w Melbourne z numerem 12. Feliciano Lopez. [ad=rectangle] Urodzony 20 września 1981 roku w Toledo López przygodę z białym sportem rozpoczął w wieku pięciu lat za sprawą ojca, który jest trenerem tenisa. Tę dyscypliną uprawiał także jego brat Victor, ale mając 16 lat, zrezygnował i postawił na edukację. Feliciano był bardzo utalentowanym juniorem. W 1997 roku zagrał w finale Orange Bowl nieoficjalnych mistrzostw świata juniorów, w kategorii do lat 16, a sukces ten powtórzył dwa lata później, w zmaganiach 18-latków, w obu przypadkach przegrywając z Guillermo Corią.

Hiszpan ma status zawodowca od 1997 roku. Rok później rozegrał pierwszy mecz w cyklu ATP World Tour, przegrywając w I rundzie turnieju w Barcelonie z Jiřím Novákiem. Pierwszy tytuł w głównym cyklu López zdobył w 2004 roku w Wiedniu. Łącznie ma na koncie cztery tytułu mistrzowskie w singlu i jeden w deblu oraz siedem singlowych finałów.

López nie jest typowym przedstawicielem hiszpańskiej szkoły tenisa. Jest wręcz jej przeciwieństwem. To tenisista kochający atak, jeden z niewielu w obecnych rozgrywkach, który stosuje taktykę serwis-wolej. Znakomicie serwuje i gdy tylko może, atakuje przy siatce. W grze z linii końcowej stara się ustawiać wymianę forhendem, a niemal do perfekcji opanował sztukę zagrywania bekhendowego slajsa. Gra tenisisty z Madrytu najlepiej sprawdza się na kortach trawiastych, nic więc dziwnego, że dwa ze swoich czterech tytułów zdobył w Eastbourne, a w turniejach wielkoszlemowych najlepiej wiedze mu się w Wimbledonie, gdzie trzykrotnie awansował do ćwierćfinału.

Prywatnie López, najbliższy przyjaciel w Tourze Fernando Verdasco, to wielki fan piłki nożnej i kibic Realu Madryt. Jest także bożyszczem kobiet. Mama Andy'ego Murraya, Judy, określiła go mianem "ideału mężczyzny" i nadała pseudonim "Deliciano". On sam dobrze wie, że ma wielkie powodzenie u płci przeciwnej i chętnie z tego korzysta, zaliczając kolejne miłosne podboje hiszpańskich modelek czy aktorek.

W tym roku 33-latek występuje w Melbourne po raz 13., a jego najlepszym rezultatem jest 1/8 finału z sprzed trzech sezonów, gdy przegrał z Rafaelem Nadalem. Do III rundy Australian Open López dotarł szósty raz, ale nigdy nie miał aż tak trudnej drogi. W obu rozegranych spotkaniach Hiszpan był o krok od porażki. W I rundzie obronił cztery meczbole i pokonał 3:6, 6:2, 4:6, 6:2, 10:8 Denisa Kudlę, a w 1/32 finału przegrywał już 4:6, 4:6, 0:4 z Adrianem Mannarino, ale Francuz nie wytrzymał fizycznie trudów walki w melberneńskim upale, nie wykorzystał piłki meczowej i skreczował przystanie 0:4 w czwartym secie, a po zakończeniu meczu trafił do szpitala. Właśnie podczas meczu z Mannarino López ustrzelił potężnym serwisem chłopca do podawania piłek, który musiał opuścić kort. Nastolatek o imieniu Sam przeżył chwile bólu, ale Hiszpan przeprosił go za zupełnie niezamierzony czyn, odbył pogawędkę i obaj wspólnie zapozowali do pamiątkowej fotografii.

I Janowiczowi, który uniknął starcia w I rundzie z Juanem Martínem del Potro, i Lópezowi, który dwukrotnie był jedną nogą poza turniejem, w tym roku w Melbourne sprzyja szczęście. W sobotę jednak los uśmiechnie się tylko do jednego z nich.

Australian Open, Melbourne (Australia) Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 40 mln dolarów australijskich sobota, 24 stycznia

III runda: Margaret Court Arena, drugi mecz od godz. 1:00 czasu polskiego

Jerzy Janowicz (Polska)bilans: 0-0Feliciano López (Hiszpania, 12)
44ranking14
24wiek33
203/91wzrost (cm)/waga (kg)188/85
praworęczna, oburęczny bekhendgraleworęczna, jednoręczny bekhend
Łódźmiejsce zamieszkaniaMadryt
Kim TiilikainentrenerJose Clavet
sezon 2015
3-1 (3-1)bilans roku (główny cykl)2-1 (2-1)
III runda Australian Opennajlepszy wynikIII runda Australian Open
2-3tie breaki1-0
63asy52
7 655zarobki ($)7 030
kariera
2007początek1997
14 (2013)najwyżej w rankingu14 (2014)
74-63bilans w głównym cyklu366-337
0/2tytuły/finałowe porażki (główny cykl)4/7
2 761 202zarobki ($)9 581 097
Źródło artykułu: