- Zagrałem dobry mecz, nie popełniałem niepotrzebnych błędów. Kontrolowałem uderzenia z bekhendu i z forhendu. Myślę, że główną rolę odegrał pierwszy set. On nie grał źle, ale ja również grałem dobrze. Jestem szczęśliwy, że awansowałem do ćwierćfinału, to dla mnie pozytywny wynik - powiedział po meczu IV rundy Rolanda Garrosa Rafael Nadal, który w dziesiątym występie w paryskiej lewie Wielkiego Szlema po raz dziewiąty awansował do ćwierćfinału.
[ad=rectangle]
W poniedziałek Hiszpan pokonał 6:1, 6:2, 6:1 Dusana Lajovicia i wygrał 32. mecz z rzędu w Rolandzie Garrosie, tym samym pobijając ustanowiony przez siebie rekord 31 kolejnych zwycięstw z lat 2005-09. - Zawsze powtarzam, że wolę wygrać w trzech setach, niż w czterech czy w pięciu. Myślę, że w poprzednich meczach dobrze się prezentowałem. Wygrałem je, bo grałem na swoim dobrym poziomie. Robiłem to, co musiałem robić, by wygrywać.
W drodze do 1/4 finału Majorkanin stracił łącznie 23 gemy, a w 12 rozegranych setach ani razu nie musiał walczyć w tie breaku. - Nie wiem, czy to dobrze, że tak łatwo doszedłem do ćwierćfinału. Czasami to pozytywna sytuacja, a czasami lepiej w początkowych rundach rozegrać wyrównany mecz. Nie ma na to reguły. Trudno mi określić, co jest lepsze.
Ośmiokrotny mistrz paryskiej imprezy po spotkaniu III rundy skarżył się na ból pleców. Tym razem nie chciał odpowiadać na pytania dotyczące stanu jego zdrowia. - Nie jestem maszyną. Mam tu bardzo trudnych przeciwników, których muszę pokonać. Właśnie jestem po meczu, który wygrałem 6:1, 6:2, 6:1 i z szacunku dla mojego rywala nie chcę mówić o mojej kontuzji - zbeształ dziennikarzy.
Do środowego ćwierćfinałowego starcia z Davidem Ferrerem Nadal przystąpi już jako 28-latek, bowiem 3 czerwca będzie świętował urodziny. - David gra trzeci tydzień z rzędu na wysokim poziomie. Świetnie grał w Rzymie i Madrycie, a teraz znakomicie gra w Paryżu. Przystąpię do meczu z nim z wiarą w siebie i bez obaw.
Lider rankingu ATP ma ze swoim rodakiem dodatni bilans bezpośrednich spotkań (21-6), ale przegrał ich ostatni pojedynek, w kwietniu tego roku w Monte Carlo. - Każdy, kto dostaje się do ćwierćfinału, musi grać na znakomitym poziomie. Ale też każdego można pokonać. Z Davidem walczy się niezwykle ciężko. Wiem, że aby z nim wygrać, trzeba zagrać dobry mecz. Ja spróbuję to zrobić.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
Nauczył by się Czytaj całość