Toni Nadal: Rafael powinien skreczować w finale

Toni Nadal, wujek i trener Rafaela Nadala, twierdzi, że jego podopieczny szybko upora się z kontuzją, której doznał w finale Australian Open. Sądzi także, iż Hiszpan powinien poddać niedzielny mecz.

- Lekarze twierdzą, że to zaciskanie się mięśni i kilka dni odpoczynku powinno wystarczyć. W drugim tygodniu turnieju poczuł małe strzyknięcie, które normalnie nie powinno mieć wpływu na jego postawę. W drugim secie finału jednak poczuł uszczypnięcie. Gdy zapytałem go, po tym jak został opatrzony, co się dzieje, odpowiedział, że "to koniec" - wyjawił Toni Nadal, wujek i trener Rafaela Nadala.

Lider rankingu ATP doznał kontuzji w trakcie finałowego meczu Australian Open ze Stanislasem Wawrinką. Zdaniem Toniego Nadala, jego bratanek powinien przerwać ten pojedynek, by nie pogorszyć swojego stanu zdrowia - To tylko moja opinia, ale sądzę, że Rafa powinien skreczować. Jednak wiem, że on nie mógłby tego zrobić. Rafael z szacunkiem podchodzi do każdego turnieju, w którym występuje, do wszystkich ludzi. Musiał kontynuować grę. Wiedział, że ludzie na trybunach wykupili bilety, że to wielki mecz, finał turnieju wielkoszlemowego.

- Cokolwiek stałoby się z jego ciałem, on grałby dalej dla nich - kontynuował 52-letni Majorkanin. - Kibice zawsze bardzo go wspierają w Australii i on nie chciał pokazać, że coś może go zatrzymać. On jest rozczarowany, to oczywiste. On chciał grać dla kibiców, chciał żeby Wawrinka wywalczył sobie piłkę meczową. Nie chciał przerwać meczu, by podać mu rękę, i zejść z kortu.

Kontuzja, której doznał Nadal, nie torpeduje jego planów. Hiszpan powróci teraz do rodzinnego Manacor, a następnie weźmie udział w rozpoczynającym się 10 lutego turnieju w Buenos Aires.

- Rafael kocha Australian Open, kibiców, grę na Rod Laver Arena, ma stąd wspaniałe wspomnienia. I to właśnie ze względu na to wszystko kontynuował grę w finale. On ma w sobie ducha walki, choć ja mówiłem mu, żeby przerwał grę - kończy Toni Nadal.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Źródło artykułu: