Australian Open: Wawrinka pokonał Robredo i zagra z Djokoviciem, Berdych katem Andersona

Stanislas Wawrinka wygrał w trzech setach z Tommym Robredo i w ćwierćfinale zagra z Novakiem Djokoviciem, z którym przed rokiem stoczył pięciosetową batalię. W 1/4 finału wystąpi też Tomas Berdych.

Dokładnie przed rokiem, w sesji nocnej pierwszej niedzieli turnieju, na Rod Laver Arena, w meczu IV rundy Stanislas Wawrinka rozegrał niezapomniane spotkanie z Novakiem Djokoviciem, które przegrał po pięciosetowej batalii 12:10 w decydującej partii. Po dwunastu miesiącach Szwajcar powrócił na główny kort kompleksu Melbourne Park, by zagrać w 1/8 finału, ale tym razem jego rywalem był Tommy Robredo. Tym razem Wawrinka zwyciężył 6:3, 7:6(3), 7:6(5) i awansował do ćwierćfinału, w którym będzie mógł się zrewanżować Djokoviciowi za tamtą porażkę. Zapewne znów na Rod Laver Arena.

Wawrinka przystępował do boju z Robredo z ujemnym bilansem bezpośrednich konfrontacji (1-6). Nie zrażony tym faktem szybko postanowił narzucić doświadczonemu przeciwnikowi własne warunki. Tenisista rozstawiony z numerem ósmym grał odważnie, agresywnie, zachwycał jednoręcznym bekhendem i łatwo wygrał pierwszego seta 6:3. W drugim też wszystko układało się po myśli 28-letniego lozańczyka, który w każdym kolejnym gemie serwisowym Robredo miał break pointy, ale przełamanie uzyskał tylko jeden raz.

Kłopoty Wawrinki zaczęły się, gdy poczuł się zbyt pewnie. Do gema dziesiątego, w którym serwował po triumf w drugiej partii, podszedł na zbyt dużym luzie i spotkało go srogie rozczarowanie, w postaci breaka na korzyść Robredo. Hiszpan ostatecznie doprowadził do tie breaka, w którym jednak mimo szybkiego wyjścia na prowadzenia 2-0, okazał się słabszy i Wawrinka objął komfortowe prowadzenie w spotkaniu.

W secie trzecim obaj tenisiści gem po gemie konsekwentnie utrzymywali własny serwis. Stroną przeważającą był nawet Robredo, który podobnie jak w meczu poprzedniej rundy z Richardem Gasquetem, starał się wymuszać na przeciwniku oddanie inicjatywy poprzez posyłanie głębokich piłek po krosie do bekhendu Wawrinki. Szwajcar męczył się w takiej grze, ale gdy obaj tenisiści znów zawędrowali do rozgrywki tie breakowej, Wawrinka znów wyszedł z niej zwycięsko i zakończył cały mecz.

Tomas Berdych i Kevin Anderson mieli prawo przeżyć déjà vu, bowiem trzeci sezon z rzędu zmierzyli się ze sobą w Australian Open. Co więcej, tak jak w zeszłym roku znów zagrali w 1/8 finału na korcie Margaret Court Arena. Jakby tego było mało, po raz kolejny górą z tej konfrontacji wyszedł Berdych, dla którego to dziesiąte zwycięstwo w dziesiątym meczu przeciw Afrykanerowi.

Anderson, który miał w nogach już dwie mordercze pięciosetówki w poprzednich rundach, w których musiał odrabiać straty 0-2 w setach, wyraźnie ustępował Berdychowi pod względem fizycznym. Czech całkowicie zdominował wydarzenia na placu gry, przełamując pięć razy podanie rywala, a łącznie break pointowych szans miał aż 17. Czech ani razu nie musiał bronić się przed przełamaniem, dodatkowo posłał cztery asy serwisowe, po trafionym pierwszym podaniu przegrał tylko cztery punkty i uzyskał 38 uderzeń wygrywających.

- Grałem bardzo dobrze, naprawdę solidnie. Na korcie było wietrznie, ale mój serwis funkcjonował znakomicie, zresztą tak jak w całym turnieju. Jestem zadowolony, bo zagrałem dziś bardzo dobrze - powiedział Berdych, który do ćwierćfinału awansował bez ani jednego przegranego gema serwisowego w całym turnieju.

Kolejnym przeciwnikiem oznaczonego numerem siódmym rezydenta Monte Carlo będzie David Ferrer, turniejowa "trójka". - Jesteśmy dobrymi przyjaciółmi, naprawdę bardzo się lubimy. Między nami nie ma rywalizacji - powiedział najlepszy czeski tenisista, który na dziesięć starć z walencjaninem wygrał cztery razy.

Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy (Plexicushion), pula nagród 33 mln dolarów australijskich
niedziela, 19 stycznia

IV runda gry pojedynczej mężczyzn:

Tomáš Berdych (Czechy, 7) - Kevin Anderson (RPA, 19) 6:2, 6:2, 6:3
Stanislas Wawrinka (Szwajcaria, 8) - Tommy Robredo (Hiszpania, 17) 6:3, 7:6(3), 7:6(5)

Program i wyniki turnieju mężczyzn

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

 

Źródło artykułu: