Puchar Davisa: Janowicz pokonał Kavcicia przy pełnych trybunach

Jerzy Janowicz pokonał Blaza Kavcicia 6:3, 6:3, 7:5 i wywalczył pierwszy punkt dla reprezentacji Polski w meczu ze Słowenią, rozgrywanym w ramach I Grupy Strefy Euro-afrykańskiej.

Do wrocławskiej Hali Stulecia kibice przybywali już na ponad godzinę przed meczem. Kolejka do kas była bardzo długa, ale nikt się nie zniechęcał. Ostatecznie: niemal wszystkie miejsca były zajęte, znalazła się nawet grupka kibiców ze Słowenii. Po odegraniu hymnów obu państw, na korcie pojawili się Jerzy Janowicz i Blaz Kavcić. Już podczas rozgrzewki zgromadzeni kibice w hali, dali o sobie znać, jakby zapewniając, że pomogą Polakowi.

Polski tenisista pewnie rozpoczął mecz, dobrze funkcjonował serwis. Błyskawicznie przełamał rywala ze Słowenii i jego uderzenia nabrały jeszcze większej pewności. Po chwili Janowicz dołożył drugie przełamanie i przy stanie 5:1 serwował po seta. Kavcić zdołał odrobić część strat i wybronić piłkę setową. Polak niepewnie wyszedł na kort przy stanie 5:3, bowiem wcześniejszego gema zakończył dwoma podwójnymi błędami serwisowymi. Ostatecznie przy głośnym dopingu udało mu się zakończyć seta 6:3.

Choć w drugiej partii Janowicz błyskawicznie przełamał serwis Słoweńca, zaczęły się mnożyć błędy sędziów, a przynajmniej tego zdania był sam tenisista i Radosław Szymanik, a także zgromadzona publiczność. Polskiego zawodnika zdeprymowało to na tyle, że oddał wywalczoną przewagę, ale... po chwili Kavcić oddał serwis na czysto. Łodzianin będąc na fali, błyskawicznie wygrał dwa kolejne gemy i zapisał drugą partię w identycznym stosunku, jak pierwszą.

Trzeci set był najbardziej wyrównany. Słoweniec bardzo dobrze serwował i nie dał polskiemu zawodnikowi ani jednej szansy na przełamanie, sam nie wykorzystał dwóch. Pojawiło się jeszcze więcej kontrowersji związanych z sędziami, Janowicz frustrował się i nie przynosiło to dobrych efektów w jego grze. Zapowiadało się, że set zakończy się w trzynastym gemie, Kavcić serwując przy stanie 5:6 miał piłki na doprowadzenie do tie breaka. Janowicz za wszelką cenę chciał zakończyć mecz jak najszybciej, przy ogromnych owacjach doprowadził do piłek meczowych. Dwóch nie wykorzystał, ponieważ Słoweniec znakomicie zaserwował. Przy trzeciej wyrzucił piłkę poza kort, a przynajmniej tak się wydawało, bo sędzia liniowy wywołał błąd. Sędzia główna zmieniła decyzję i tym samym Janowicz wygrał mecz. Słoweńcy próbowali jeszcze protestować, ale na nic się to nie zdało.

Janowicz podziękował kibicom za doping, kłaniając się w kierunku wszystkich trybun. Polak przez większą część meczu serwował bardzo dobrze, przekraczając regularnie 220 km/h. Kibice mogli podziwiać też parady przy siatce obu tenisistów, a także skuteczne dropszoty łodzianina.

W piątek swój mecz rozegra jeszcze Łukasz Kubot, w sobotę na kort wyjdą debliści, a w niedzielę ponownie singliści.
Polska - Słowenia 1:0

, Hala Stulecia, Wrocław (Polska)
I runda Grupy I Strefy Euroafrykańskiej, kort twardy w hali
piątek-niedziela, 1-3 lutego

Gra 1.: Jerzy Janowicz - Blaž Kavčić 6:3, 6:3, 7:5
Gra 2.: Łukasz Kubot - Grega Žemlja *piątek
Gra 3.: Mariusz Fyrstenberg / Marcin Matkowski - Blaž Kavčić / Grega Žemlja *sobota
Gra 4.: Jerzy Janowicz - Grega Žemlja *niedziela
Gra 5.: Łukasz Kubot - Blaž Kavčić *niedziela

Źródło artykułu: