Było to drugie spotkanie obu tenisistek i dla Petry Kvitovej to drugie trzysetowe zwycięstwo (w 2011 roku w Brisbane). 22-letnia Czeszka, mistrzyni Wimbledonu 2011, w Rogers Cup (turniej rozgrywany jest na przemian w Toronto i Montrealu) gra po raz trzeci - w 2008, 2010 i 2011 roku wygrała w sumie dwa mecze. Ksenia Pierwak ostatnio jest w słabej formie - w sHertogenbosch i Baku oraz z Wimbledonu, w którym przed rokiem doszła do IV rundy, odpadła po pierwszym meczu.
Pierwak prowadziła 6:4, 6:5 i miała serwis na mecz, ale Kvitová ją przełamała, wygrała tie breaka do zera, a następnie bez straty gema rozstrzygnęła na swoją korzyść decydującą partię i po dwóch godzinach i 21 minutach awansowała do III rundy. W całym meczu reprezentantka Kazachstanu popełniła 11 podwójnych błędów, zaś Czeszka zaserwowała 10 asów i odniosła zwycięstwo zdobywając w sumie o 24 punkty więcej (104-80). - Wiem, że nie grałam mojego najlepszego tenisa i ciężko było wrócić do meczu, ale czasami musisz wygrywać w brzydkim stylu - powiedziała Kvitová. - Zaczęłam grać dużo lepiej w tie breaku, byłam bardziej zrelaksowana i grałam według swoich reguł oraz nie popełniałam zbyt wielu błędów. Ona na końcu wyglądała na lekko kontuzjowaną. O ćwierćfinał mistrzyni Wimbledonu spotka się z Bartoli lub Peng.
Mistrzyni US Open 2011 Samantha Stosur (WTA 5) wróciła z 1:5 w I secie po drodze odpierając cztery piłki setowe i wyeliminowała Simonę Halep (WTA 48). Rumunka, która w II secie prowadziła 4:2, przegrywając 5:7, 4:4 poddała mecz z powodu kontuzji lewego uda. Stosur, która w trzech turniejach na trawie ('s-Hertogenbosch, Wimbledon, igrzyska) wygrała w sumie jeden mecz, w Rogers Cup gra po raz trzeci, ale po raz pierwszy w Montrealu. W Toronto w 2009 roku dotarła do ćwierćfinału, a przed rokiem dopiero w finale uległa Serenie Williams. w III rundzie Australijka zmierzy się z Lucie Šafářovą (WTA 23), która pokonała reprezentantkę Kazachstanu Sesil Karatanczewą (WTA 105) 6:4, 6:4. Serwis był słabą stroną obu tenisistek - na 20 rozegranych gemów 12 powędrowało na konto tenisistki returnującej.
Finalistka Rolanda Garrosa 2012 Sara Errani (WTA 9) zwyciężyła Słowaczkę Janę Čepelovą (WTA 117) 6:3, 6:2 i ten mecz również był pełen przełamań. Włoszka wykorzystała osiem z 10 break pointów sama oddając podanie cztery razy. Čepelová przy swoim pierwszym serwisie zdobyła zaledwie dziewięć z 32 punktów. Odpadła rodaczka Errani Flavia Pennetta (WTA 17), która przy stanie 1:4 poddała mecz z Chanelle Scheepers (WTA 41) z powodu kontuzji prawego nadgarstka.