Czwartek w Brukseli (relacje LIVE na portalu SportoweFakty.pl):
Urszula Radwańska - Arvidsson (godz. 11:30)
Agnieszka Radwańska - Van Uytvanck (drugi mecz od godz. 14)
Zwycięstwo nad Marion Bartoli, która szybko ewakuowała się do Paryża na Rolanda Garrosa, jest trzecim w karierze Urszuli Radwańskiej odniesionym nad rywalką z Top 10. Poprzednie odniosła krakowianka w 2009 roku: nad siostrą, Agnieszką (Dubaj), i Swietłaną Kuzniecową (Indian Wells). Rosjanka, tak jak obecnie Francuzka, była wówczas klasyfikowana na ósmym miejscu, Isia była natomiast 10. rakietą świata.
Ula, nr 90 rankingu WTA (walczy o olimpijską kwalifikację), osiągnęła ósmy ćwierćfinał w premierowym cyklu, pierwszy od września 2011 roku (Kanton). O swój drugi półfinał (Taszkient 2011) zagra ze Szwedką Sofią Arvidsson (WTA 62).
Bartoli tymczasem nazwisko Radwańska kojarzy się jak najgorzej: przegrała wszystkie siedem dotychczasowych meczów z Agnieszką, teraz także z Urszulą. Ostatnie miesiące w ogóle są dla Francuzki fatalne, Bruksela była jej piątym turniejem na kortach ziemnych i w sumie wygrała dwa mecze. W trzecim z rzędu turnieju udział zakończyła po pierwszym spotkaniu, a w rozpoczynającym się w niedzielę Rolandzie Garrosie bronić będzie punktów za ubiegłoroczny półfinał.
W trwającym 82 minuty meczu Francuzka popełniła dziewięć podwójnych błędów serwisowych. Solidniejsza, od początku pozytywnie nastawiona Ula przy swoim pierwszym podaniu oddała tylko dziewięć piłek.
W sobotnim finale może dojść do konfrontacji sióstr Radwańskich. Agnieszka, która turniej rozpoczęła od rozbicia Łesi Curenko 6:1, 6:0, w ćwierćfinale zagra z 18-letnią reprezentantką gospodarzy Alison van Uytvanck (WTA 450), posiadaczką dzikiej karty.
W dwóch pierwszych gemach serwisowych Bartoli popełniła pięć podwójnych błędów i Radwańska prowadziła 3:0. Francuzka akcją return bekhendowy + forhend odrobiła stratę jednego przełamania, a w szóstym gemie czterema bezlitosnymi returnami skarciła Polkę za słaby drugi serwis i wyrównała na 3:3. Dla odmiany, w ósmym gemie krakowianka zaserwowała dwa asy i przerwała serię rywalki. Ula wróciła do równowagi, w dziewiątym gemie błysnęła świetną defensywą i kontrą bekhendową po krosie zaliczyła trzecie przełamanie. Kapitalny stop-wolej bekhendowy w 10. gemie dał Radwańskiej piłkę setową, którą wykorzystała akcją serwis + forhend.
Nasze deblistki idą na finał: Rosolska w Brukseli i Jans-Ignacik w Strasburgu
W trzecim gemie II seta Radwańska bekhendem wzdłuż linii uzyskała trzy break pointy i wykorzystała drugiego - forhendowym minięciem. Następnie miały miejsce dwa kuriozalne gemy: Polka w czwartym miała 30-0, ale zrobiła dwa podwójne błędy i została przełamana, a piątego Bartoli oddała ze stanu 40-0, popełniając trzy podwójne błędy. W siódmym gemie krakowianka dała koncert gry: drop-szot, kros bekhendowy oraz return forhendowy wyprowadziły ją na 5:2. Mecz Radwańska zakończyła gemem serwisowym na sucho, piłkę meczową wykorzystując minięciem forhendowym.
Brussels Open
, Bruksela (Belgia)
WTA Premier, kort ziemny, pula nagród 637 tys. dol.
środa, 23 maja
II runda (1/8 finału) gry pojedynczej:
Urszula Radwańska (Polska, Q) - Marion Bartoli (Francja, 2) 6:4, 6:2