ATP Madryt: Federer zagra o swój 74. tytuł i powrót na drugie miejsce w rankingu

Powrót na drugie miejsce w rankingu jest w zasięgu Rogera Federera, jeśli w niedzielnym finale turnieju w Madrycie (godz. 16:30) pokona Tomáša Berdycha. Szwajcar szansę walki o 74. tytuł w karierze wywalczył sobie zwycięstwem nad Janko Tipsareviciem (6:2, 6:3 w 67 minut).

Jeśli Roger Federer wywalczy swoje trzecie trofeum w Madrycie (był tam najlepszy w 2006 i 2009 roku), wyrówna rekord tytułów w turniejach rangi Masters 1000 - ma ich 19, o jeden mniej od Rafaela Nadala. Szwajcar zagrał w madryckim półfinale po raz siódmy z rzędu.

Janko Tipsarevicia, pogromcę Novaka Djokovicia, ograł szybko i sprawnie. W otwierającym secie Serb uzyskał przy podaniu faworyta ledwie dwa punkty - oba po... podwójnych błędach serwisowych Federera, w piątym gemie. W obu partiach przełamywał Tipsarevicia w czwartym gemie. Jedynego break pointa bronił przy 6:2, 4:2.

- Przegrałem, bo mój przeciwnik był ode mnie po prostu lepszy. Znakomicie przystosował się do wietrznych warunków. Federer jest nie tylko najlepszym tenisistą, ale też najlepiej dopasowuje swoją grę do rozmaitych warunków na korcie - mówił po meczu pokonany Tipsarević. - To był dla mnie bardzo udany turniej. Wystąpiłem w półfinale i pokonałem dwóch lub trzech doskonałych tenisistów. Ale mimo to jestem rozczarowany moją dzisiejszą postawą i myślę, że mogłem zaprezentować się lepiej - podsumował.

Tipsarević nie był w stanie nawiązać do pamiętnego spotkania z Australian Open sprzed czterech lat, kiedy Federer wygrał po epickiej batalii 10:8 w V secie. Szwajcar, przez cały mecz bardzo pewny na korcie, wywalczył awans do 104. finału w zawodowej karierze i wyrównał wynik Guillermo Vilasa. Więcej na koncie mają: Jimmy Connors (158), Ivan Lendl (146) oraz John McEnroe (108).

Niezależnie od wyniku niedzielnego finału, Federer przekroczy rekordową granicę 70 milionów dolarów zarobionych na korcie.

Program i wyniki turnieju mężczyzn

Komentarze (3)
Alk
13.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Miejscami całkowicie nieobecny FedEx, powłóczący nogami po korcie, ale jednak - pierwszy w Madrycie i drugi w ATP. Mecz koszmarny, ale nie można też ująć niczego Berdychowi. 
Alk
12.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Janko nie miał dziś żadnych szans. Pewno pojedynek z Dżokiem go wykończył ;-))) 
avatar
RvR
12.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeszcze po US Open byłem przekonany, że Fed będzie w światowej klasyfikacji tylko spadał lub też od czasu do czasu powracał do czołowej trójki. Teraz jednak podziwiam Szwajcara, sezon bardzo ud Czytaj całość