Już w pierwszym dniu wielkoszlemowego Australian Open pogoda pokrzyżowała szyki organizatorom. Jedną z tenisistek, której mecz odbył się dzień później niż miał, była Maja Chwalińska. Z kolei w środę (15 stycznia) z tego powodu nie dokończono rywalizacji deblowej z udziałem Magdy Linette.
O pogodę obawiać się nie musi Iga Świątek, która rozgrywa mecze na głównych, zadaszonych obiektach. Mimo to Polka po ograniu w drugiej rundzie Rebecci Sramkovej (6:0, 6:2), napisała na kamerze "niech przestanie padać".
Temat deszczu powrócił podczas pomeczowego wywiadu z Jeleną Dokić. Pod koniec rozmowy nasza tenisistka otrzymała od niej prezent, którym była parasolka z logotypem Australian Open.
ZOBACZ WIDEO: Siatkarz kandydował w wyborach do sejmu. "Nie chodziło o to, żeby się tam dostać"
W momencie, gdy Dokić wręczyła Świątek wspomnianą parasolkę, przypomniała jej sytuację z przeszłości. Chodziło o to, że po jednej z kolacji nasza tenisistka utknęła na deszczu i nie miała ze sobą przedmiotu, który został jej sprezentowany.
Na koniec Polka postanowiła zaapelować do publiczności. Przekazała im, by w czasie ulew i burz nigdy nie chowali się pod drzewem.
Po tym, jak wiceliderka światowego rankingu WTA opuściła kort, w tunelu bawiła się otrzymaną parasolką, która w pewnym momencie jej nawet spadła. Nagranie z tego trafiło do mediów społecznościowych, na co nasza tenisistka zareagowała wstawiając pewien gif. Na nim aktor Tom Holland tańczył do układu piosenki pt. "Umbrella", będąc przebranym za wokalistkę Rihannę.
Nasza tenisistka uaktywniła się też na Instagramie. "2. Dziękuję za parasolkę Jelena Dokić" - napisała.
Temat prezentu został jeszcze poruszony w wywiadzie dla Eurosportu, gdzie zaoferowano Świątek pomoc w przewiezieniu jej do Polski. - Zastanawiam się, czy przepuszczą mnie na lotnisku. Jak coś powiem, że jestem tenisistką, to może się uda - odpowiedziała Polka.