Do finału turnieju rangi WTA 500 w Meridzie dotarła najwyżej rozstawiona tenisistka, czyli Emma Navarro. Rywalką Amerykanki niespodziewanie została Kolumbijka Emiliana Arango, która musiała przebijać się przez kwalifikacje, pokonując w nich m.in. Katarzynę Kawę.
133. rakieta świata, która pokonała między innymi Słowaczkę Rebeccę Sramkovą czy reprezentantkę Australii Darię Saville, w finale okazała się bezradna. Navarro potrzebowała 55 minut, by zamknąć mecz... bez straty gema!
Już w pierwszym gemie serwisowym Arango została przełamana do zera. W kolejnym obroniła break pointa i mogła utrzymać podanie, ale zawiodła i ostatecznie ponownie straciła serwis (0:4).
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak przyszedł do poprawczaka. Straszne, jak zareagował jeden z chłopców
W szóstym gemie Navarro wypracowała trzy piłki setowe. Kolumbijka obroniła pierwszą, ale skapitulowała przy drugiej. Tym samym Amerykanka potrzebowała zaledwie 28 minut, by objąć prowadzenie w meczu.
II partia wyglądała niemal identycznie. Arango zawiodła już w swoim pierwszym gemie serwisowym, tak samo, jak w kolejnym. Łącznie w obu udało jej się zdobyć jedynie trzy punkty.
W momencie, gdy Amerykanka prowadziła 4:0, utrzymała podanie, ogrywając rywalkę do zera. Następnie wypracowała dwie piłki meczowe, lecz Kolumbijka doprowadziła do równowagi. Jednak przy kolejnej szansie Navarro dopięła swego.
Triumf w turnieju rangi WTA 500 w Meridzie to największy sukces 23-latki w karierze. Dzięki temu w światowym rankingu zanotuje awans z miejsca 10. na 8. Z kolei Arango przesunie się aż o 53 pozycje i będzie 80.
finał gry pojedynczej:
Emma Navarro (USA, 1) - Emiliana Arango (Kolumbia, Q) 6:0, 6:0