W czwartek (19.12) w Abu Zabi rozpoczął się turniej pokazowy World Tennis League. Impreza na kortach w stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich odbywa się w dniach 19-22 grudnia.
W zawodach uczestniczy Iga Świątek, która reprezentuje drużynę "Eagles" ("Orłów"). W pierwszym meczu rywalem zespołu Świątek była ekipa "Kites" ("Kani"). Świątek i spółka ostatecznie przegrali wynikiem 20:25 (więcej TUTAJ).
Dużo emocji wywołała gra deblowa, w której zmierzyły się po jednej stronie siatki Paula Badosa i Świątek, a po drugiej - duet Jasmine Paolini i Simona Halep (wynik 5:7). Po ostatniej piłce meczu tenisistki podeszły do siatki, by podziękować sobie za rywalizację.
ZOBACZ WIDEO: Polska mistrzyni o rozstaniu rodziców. "To było rozwiązanie sytuacji"
Kamery telewizyjne pokazały, jak Badosa przytula się z Halep, a Polka przybija "piątkę" z Paolini. Chwilę potem Świątek podała też dłoń Rumunce. Nasza tenisistka podeszła również do obecnego w hali Nicka Kyrgiosa, by również z nim przybić "piątkę".
Przed turniejem w środowisku tenisowym dużo mówiło się o relacjach na linii Świątek-Halep i Świątek-Kyrgios. Rumunka i Australijczyk ostro skrytykowali decyzję władz tenisowych, które zawiesiły Świątek (okazało się, że 23-latka przyjęła zakazaną substancję - trimetazydynę - nieświadomie) na miesiąc z powodu pozytywnego testu antydopingowego.
Halep w 2022 r. została zdyskwalifikowana na cztery lata, bo w jej organizmie wykryto zakazany środek (roksadustat). Od początku zapewniała (podobnie jak Świątek), że nie ma mowy o tym, by celowo przyjmowała zakazaną substancję. Ostatecznie - po apelacji do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS) - kara ta została zmniejszona do dziewięciu miesięcy.
"Siedzę i próbuję zrozumieć, ale naprawdę nie da się zrozumieć czegoś takiego. Stoję i pytam sama siebie, dlaczego jest taka duża różnica w traktowaniu i ocenie. Nie mogę jej znaleźć i chyba nie ma logicznej odpowiedzi. Może być tylko zła wola ITIA, organizacji, która mimo dowodów zrobiła absolutnie wszystko, żeby mnie zniszczyć" - skomentowała Halep w mediach społecznościowych (więcej TUTAJ).
Kyrgios też "zaatakował" Świątek za to, że - jego zdaniem - kara była zbyt łagodna. "Wymówką, której wszyscy możemy użyć, jest to, że nie wiedzieliśmy. Po prostu nie wiedzieliśmy. Profesjonaliści na najwyższym poziomie sportu mogą teraz po prostu powiedzieć "nie wiedzieliśmy" - napisał w sieci (więcej TUTAJ).