Sprawa Igi Świątek w czwartkowe (28 listopada) popołudnie była tematem przewodnim w polskich serwisach sportowych. Przypomnijmy, że dopiero teraz wyszło na jaw, iż polska tenisistka w sierpniu nie przeszła testów antydopingowych.
W jej organizmie wykryto niewielkie stężenie substancji zabronionej - trimetazydyny. Z tego też powodu zawodniczka nie występowała w turniejach, które odbywały się we wrześniu i październiku. Świątek wykazała jednak, że zażyła środek nieświadomie.
Do całej sytuacji na platformie X odniósł się Nick Kyrgios. "Wymówką, której wszyscy możemy użyć, jest to, że nie wiedzieliśmy. Po prostu nie wiedzieliśmy. Profesjonaliści na najwyższym poziomie sportu mogą teraz po prostu powiedzieć "nie wiedzieliśmy" - napisał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Co za figura! Piękna dziennikarka poleciała na wakacje
Podkreślmy, że afera wokół Świątek być może nie jest jeszcze zakończona. WADA rozważa bowiem odwołanie się do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu, jeśli okaże się to stosowne (więcej o tym pisaliśmy TUTAJ).
Przypomnijmy, że Nick Kyrgios słynie ze skandalicznych zachowań. Przy okazji jednego z meczów na US Open najpierw splunął w kierunku swojego teamu, a po całej serii niecenzuralnych słów wyraził niezadowolenie z tego, że nie ma wsparcia od swoich ludzi.
Nagannie zachował się także na kortach Wimbledonu. W 2015 roku podczas jednego ze spotkań nie podjął walki. Od niechcenia odbił trzy returny, a do jednego serwisu rywala nawet nie wyciągnął rakiety.