Rosjanin odpowiedział na zarzuty. Dostało się Djokoviciowi

- Rublow nie zachował się uczciwie. (...) Są zawodnicy, którzy przyjeżdżają na turnieje, aby grać i osiągać dobre wyniki, chcą awansować. Byli też "szczęśliwi przegrani" czekający na swoją szansę, a on zajął miejsce jednego z nich, odbierając mi możliwość dalszego udziału w turnieju, wiedząc, że może się wycofać. Nie było to wobec mnie fair ani szanujące - powiedział o Andrieju Rublowie Lorenzo Sonego (więcej TUTAJ).

Rosjanin zdecydował się na udział w turnieju ATP 250 w Metz, by wywalczyć miejsce w turnieju ATP Finals. Po tym, jak z kończącej sezon imprezy wycofał się Novak Djoković, Rublow automatycznie miał zapewniony występ. Mimo to rozegrał jeden mecz, wyeliminował Sonego i... wycofał się z dalszego udziału w turnieju, podając powód problemów z mięśniami brzucha.

Bez reakcji na słowa Sonego nie pozostał tenisista z Rosji. O swoją decyzję dotyczącą występu w Metz obwinił zarówno samego Włocha, jak i Djokovicia.

ZOBACZ WIDEO: Można wpaść w zachwyt. Jędrzejczyk pokazała zdjęcia z rajskich wakacji

- Rozumiem jego emocje. Jednak przyjechałem na ten turniej, aby dostać się do ATP Finals. On to rozumiał, organizatorzy też. Kiedy pojawiły się plotki, że Novak się wycofa, Casper Ruud, Alex de Minaur i ja czekaliśmy na jego decyzję. Gdyby wycofał się wcześniej, nikt nie zagrałby w tej imprezie - powiedział Rublow cytowany przez rosyjski Championat.

- Novak wycofał się w dniu mojego meczu, a ja zdecydowałem się zagrać, ponieważ kibice kupili bilety. Chciałem jakoś zrekompensować tę sytuację z Turynem. Jestem pewien, że gdyby Sonego był na moim miejscu, zrobiłby to samo - dodał.

Turniej ATP Finals nie ułożył się jednak po myśli Rublowa. Rosjanin przegrał komplet spotkań w fazie grupowej, ugrywając tylko i wyłącznie jednego seta. Lepsi od niego byli Alexander Zverev, Carlos Alcaraz oraz Casper Ruud.