Wielka noc w Maladze! Polska w półfinale Pucharu Billie Jean King

Getty Images / Fran Santiago / Na zdjęciu: Iga Świątek
Getty Images / Fran Santiago / Na zdjęciu: Iga Świątek

To było wspaniałe zwieńczenie długiego maratonu w Maladze! Iga Świątek i Katarzyna Kawa nocą zapewniły Polsce awans do półfinału Pucharu Billie Jean King. W decydującym deblu pokonały Marie Bouzkova i Katerinę Siniakovą.

To była długa batalia o półfinał Pucharu Billie Jean King. Mecz Polska - Czechy w Maladze rozpoczął się tuż przed godz. 18:00. Po wygranych bojach Marie Bouzkovej (więcej tutaj) i Igi Świątek (więcej tutaj) był remis 1-1. Krótko przed północą rozpoczął się rozstrzygający debel. Katarzyna Kawa i Iga Świątek zmierzyły się z Marie Bouzkovą i Kateriną Siniakovą, liderką rankingu deblowego. Polki zrobiły to! Pokonały Czeszki 6:2, 6:4 i są w półfinale.

W trzecim gemie I seta próbie poddana została serwująca Kawa. Przy 40-40 pokazała bardzo dobre przejście z linii końcowej do siatki. Zakończyła akcję agresywnym wolejem. Polki dobrze współpracowały na korcie. Świątek dawała siłę i solidność z głębi kortu. Kawa zapewniała spryt i skuteczność przy siatce, choć Świątek również imponowała refleksem. Obie dobrze serwowały i returnowały.

Świetna akcja zwieńczona wolejem Kawy dała przełamanie na 4:2. Po chwili Polki znów zostały poddane próbie. Ponownie miało to miejsce przy serwisie Kawy. Wyszły z niej obronną ręką, odparły dwa break pointy i miały seta na wyciągnięcie ręki. U Czeszek było coraz więcej nerwowych ruchów. Efekt był taki, że jeszcze raz oddały podanie. Konkretnie uczyniła to Siniakova, do tego podwójnym błędem. W ten sposób set dobiegł końca w ósmym gemie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Znów jest z Neymarem?! Brazylijska modelka zachwyca urodą

Na korcie trwał koncert polskich tenisistek. Wywierały na rywalkach dużą presję szybkimi returnami i imponowały zdecydowaniem w ataku. W drugim gemie II partii presji nie wytrzymała Bouzkova. Odparła dwa break pointy, ale przy trzecim wpakowała forhend w siatkę.

Kapitalne spotkanie rozgrywała Kawa. Nie tylko kończyła akcje przy siatce, ale też posyłała imponujące returny. Czeszkom brakowało agresywności. Nie kończyły akcji, w których miały przewagę. Polki to bezlitośnie wykorzystywały. Wspaniała Kawa efektownym returnem uzyskała przełamanie na 4:0.

W piątym gemie Polki lekko spuściły z tonu. Popełniły kilka błędów i doszło do decydującego punktu przy serwisie Świątek. Siniakova przebudziła się i zdobyła przełamanie wybornym minięciem bekhendowym. Czeszki złapały wiatr w żagle i sytuacja na korcie zmieniła się. W szóstym gemie od 0-30 zgarnęły cztery punkty. W siódmym były bardzo aktywne przy siatce i odrobiły stratę drugiego przełamania.

Mogło być 6:2, 5:0 dla Polek, a tymczasem natchniony pościg dał Czeszkom wyrównanie stanu II partii na 4:4. Nasze reprezentantki przetrwały szturm rywalek i w końcówce pozbawiły Siniakovą i Bouzkovą nadziei. Dziewiątego gema Świątek zwieńczyła dwoma znakomitymi serwisami. W 10. pokaz dała świętująca 17 listopada urodziny Kawa, która najpierw zdobyła punkt returnem, a kolejny wolejem. Bouzkova nie wytrzymała napięcia. Zepsuła forhend, a następnie bekhend i awans Polski stał się faktem.

W ciągu 71 minut Świątek i Kawa zdobyły 24 z 33 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Dwa razy zostały przełamane, a wykorzystały pięć z 10 break pointów. Polki posłały 29 kończących uderzeń przy 16 niewymuszonych błędach. Siniakova i Bouzkova miały 18 piłek wygranych bezpośrednio i 13 pomyłek.

Polska pokonała potęgę w drużynowym tenisie kobiecym, nawet jeśli osłabioną brakiem Barbory Krejcikovej i Karoliny Muchovej, to zawsze piekielnie groźną, bo posiadającą mnóstwo świetnych tenisistek. Reprezentacja Czech odniosła 11 triumfów w rozgrywkach, które wcześniej znane były jako Puchar Federacji czy Fed Cup. Sześć tytułów zdobyła między 2011 a 2018 rokiem. W 2018 po raz ostatni święciła triumf.

Polska wcześniej w Grupie Światowej dwa razy doszła do ćwierćfinału (1992, 2015). Teraz dzieje się historia w Maladze. Ekipa biało-czerwonych po raz pierwszy zagra w półfinale Pucharu Billie Jean King. W poniedziałek podopieczne Dawida Celta zmierzą się z Włoszkami. Początek meczu o godz. 17:00.

Polska - Czechy 2:1, Martin Carpena Arena, Malaga (Hiszpania)
ćwierćfinał turnieju finałowego Pucharu Billie Jean King, kort twardy w hali
sobota, 16 listopada

Gra 1.: Magdalena Fręch - Marie Bouzkova 1:6, 6:4, 4:6
Gra 2.: Iga Świątek - Linda Noskova 7:6(4), 4:6, 7:5
Gra 3.: Iga Świątek / Katarzyna Kawa - Marie Bouzkova / Katerina Siniakova 6:2, 6:4

Komentarze (81)
avatar
babolstary
17.11.2024
Zgłoś do moderacji
18
0
Odpowiedz
Już dawno nie widziałem tak dobrze dobranego duetu w deblu : Kawa- Swiątek. Gdyby panie sprobowaly częściej grać razem myślę że dla obu byłoby to z pożytkiem. Gratulacje za świetny mecz! 
avatar
zbych22
17.11.2024
Zgłoś do moderacji
28
27
Odpowiedz
Nie ma powodów do zachwytu.Świątek w drugim półroczu grała piach i piach gra dalej.Na razie nie widać wpływu nowego trenera. W meczu z Noskovą popełniła 25 niewymuszonych błędów i dwa błędy pod Czytaj całość
avatar
Tadeusz Józef
17.11.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Łukasz nie wypisuj pierduł gdy głowie coś dolega Mecz był jeden a nie TRZY. Na ten mecz złożyły się trzy pojedynki dwa singlowe i debel 
avatar
S-K
17.11.2024
Zgłoś do moderacji
25
25
Odpowiedz
Występ świątek wczoraj to była tragedia....widać że jest całkowicie bez formy. 
avatar
jurasg
17.11.2024
Zgłoś do moderacji
35
12
Odpowiedz
Pokonaliśmy drugi garnitur Czech.