W tym sezonie Coco Gauff broniła tytułu podczas wielkoszlemowego US Open. Turniej ten nie poszedł jednak po jej myśli, ponieważ Amerykanka odpadła już w czwartej rundzie.
Następnie 21-latka otarła się o finał turnieju rangi WTA 1000 w Wuhan. Po tym, jak w półfinałowym starciu z Białorusinką Aryną Sabalenką popełniła aż 21 podwójnych błędów, była wyśmiewana przez osoby, które notorycznie ją krytykują.
Mimo że ludzie spisali jej sezon na straty i podkreślali, że ma sporo do przepracowania przed kolejnym, Gauff zaskoczyła większość osób. Okazała się bowiem najlepsza w WTA Finals, pokonując rodaczkę Jessikę Pegulę, Igę Świątek, Sabalenkę oraz Chinkę Qinwen Zheng w finałowej potyczce.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Chalidow wrzucił zdjęcie z wanny. On to ma poczucie humoru!
"Można śmiało powiedzieć, że pokonałam zarzuty dotyczące złego sezonu" - napisała po triumfie Amerykanka na platformie X, odnosząc się do osób, które ją krytykowały.
"Wiem, że zazwyczaj skupiam się na 'wątpiących/nienawidzących', ale to jest naprawdę dla wszystkich moich zwolenników! Wspieraliście mnie, czy wygrywałam, czy przegrywałam! Dziękuję wam za to. Widzę was i doceniam. I wiem, że niektórzy z was są trochę małostkowi jak ja, więc miło jest ich trochę ucieszyć" - dodała w kolejnym wpisie.
Gauff, cytowana przez oficjalną stronę WTA, wyznała, że podoba jej się pomysł udowadniania ludziom, że się mylą i pozwalania rakiecie mówić. Amerykanka używa takich opinii jako motywacji do sukcesów.
Końcowy triumf Amerykanki w Rijadzie sprawił, że jest z siebie naprawdę dumna za występ w tej imprezie. Została przy tym czwartą Amerykanką, która wygrała WTA Finals przed ukończeniem 21. roku życia.