W tym sezonie Magda Linette i Magdalena Fręch popisały się historycznym wyczynem, bo jako pierwsze tenisistki z naszego kraju zmierzyły się ze sobą w finale turnieju rangi WTA 250 w Pradze. W imprezie WTA 1000 w Wuhan Polki ponownie dokonały rzeczy, która wcześniej się nie wydarzyła.
Otóż Linette i Fręch to pierwsze zawodniczki z naszego kraju, które w jednym turnieju rangi WTA 1000 osiągnęły ćwierćfinał. Zwycięstwa m.in. z wyżej notowanymi tenisistkami pozwoliły im dojść do tej fazy zmagań w Wuhan.
Polki jednak w rywalizacji o półfinał musiały uznać wyższość czołowych tenisistek świata. Od Linette lepsza okazała się czwarta zawodniczka światowego rankingu WTA Amerykanka Coco Gauff (0:6, 4:6), a od Fręch wiceliderka Białorusinka Aryna Sabalenka (2:6, 2:6).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ forma Justyny Kowalczyk-Tekieli. Nagranie z finiszu robi wrażenie!
Mimo porażek nasze zawodniczki mają powody do zadowolenia po występie w Chinach, w końcu poprawią swoje miejsce w rankingu, ale nie tylko. Ćwierćfinał wspomnianej imprezy zagwarantował im solidny zarobek.
Zarówno Linette, jak i Fręch wzbogaciły się o 73,2 tysięcy dolarów. W przeliczeniu na złotówki mówimy o kwocie 286,9 tys. złotych.
W przypadku awansu do półfinału można było liczyć na zarobek rzędu 159,4 tysięcy dolarów, czyli 624,8 tys. złotych. Z kolei triumfatorka turnieju zgarnie 525,1 tys. dolarów (2,058 miliona zł), a druga z finalistek otrzyma 309,3 tys. dolarów (1,212 mln zł).