W piątek, 11 października poznaliśmy komplet półfinalistek turnieju rangi WTA 1000 w Wuhan.W gronie tym nie znalazły się Magda Linette i Magdalena Fręch, które przegrały odpowiednio z Amerykanką Coco Gauff (0:6, 4:6) i Białorusinką Aryną Sabalenką (2:6, 2:6). Tym samym dwie czołowe tenisistki powalczą ze sobą o miejsce w finale.
Pewne jest, że zwyciężczyni tej rywalizacji o tytuł zmierzy się z reprezentantką gospodarzy. W drugim półfinale dojdzie bowiem do starcia Qinwen Zheng z Xinyu Wang. Pierwsza z nich odprawiła Włoszkę polskiego pochodzenia Jasmine Paolini (6:2, 3:6, 6:3), a druga Rosjankę Jekaterinę Aleksandrową - 4:6, 7:5, 7:6(6).
Zheng przełamała rywalkę na dzień dobry, by następnie nie wykorzystać dwóch okazji na powiększenie przewagi. Z kolei w szóstym gemie Paolini wypracowała break pointa, lecz również nie udało jej się pójść za ciosem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ forma Justyny Kowalczyk-Tekieli. Nagranie z finiszu robi wrażenie!
Niewykorzystana okazja chwilę później się zemściła. W siódmym gemie Chinka przełamała rywalkę po raz drugi w tym spotkaniu, by następnie zakończyć partię przy własnym podaniu (6:2).
Mimo że Zheng ponownie przełamała Włoszkę na dzień dobry, to ta od razu odrobiła stratę. Później udało jej się rozpędzić, bowiem wygrała łącznie cztery gemy z rzędu i wyszła na prowadzenie 4:1.
Do końca seta żadna z tenisistek nie była w stanie wypracować kolejnych break pointów, co oczywiście premiowało Paolini. Triumf 6:3 sprawił, że doprowadziła bowiem do decydującej odsłony meczu.
Już w drugim gemie trzeciego seta Chinka mogła przełamać przeciwniczkę, lecz ta wyszła z opresji. Później obie tenisistki były bardzo skuteczne przy swoich podaniach aż do ósmego gema, w którym Zheng wykorzystała drugiego break pointa i wyszła na 5:3.
Tym samym stanęła przed szansą zakończenia spotkania przy swoim serwisie. Zheng nie zawiodła i po tym, jak wypracowała piłkę meczową postawiła kropkę nad "i" już w kolejnej wymianie.
Prawie trzy godziny na korcie spędziły z kolei Wang i Aleksandrowa. W premierowej odsłonie tenisistki przełamywały się na przemian aż do stanu 4:3 dla Rosjanki. Mimo że musiała bronić trzech break pointów, to udało jej się wyjść z opresji i po raz pierwszy w tym meczu utrzymać podanie.
Chwilę później swojego gema serwisowego zwyciężyła Wang. Jednak w dziesiątej odsłonie seta Chinka nie była w stanie odrobić straty, przez co przegrała partię 4:6.
Dość niespodziewanie w II secie doszło do tylko i wyłącznie jednego przełamania. Wcześniej dwóch szans na to nie wykorzystała Aleksandrowa, a jednej Wang.
Gdy wydawało się, że ostatecznie dojdzie do tie-breaka, Chinka wypracowała dwie piłki setowe przy serwisie Rosjanki. Mimo że Aleksandrowa obroniła pierwszą, to przy drugiej już skapitulowała.
Rosjanka w trzecim gemie decydującej partii przełamała rywalkę i po chwili prowadziła 3:1. Następnie obie tenisistki były skuteczne przy własnych podaniach, przez co w dziesiątej odsłonie seta Wang walczyła o pozostanie w meczu.
Chinka była w stanie obronić piłkę meczową, a później wypracowała break pointa i zanotowała przełamanie powrotne. Tym razem ostatecznie doszło jednak do tie-breaka, który zwieńczył tę zaciętą rywalizację.
W nim Wang początkowo zdominowała rywalkę, kiedy to wyszła na prowadzenie 5-0. Jeszcze lepszą serią w odpowiedzi popisała się Aleksandrowa, bowiem zdobyła sześć punktów (6-5) i wypracowała piłkę meczową.
Chinka obroniła się jednak przy swoim serwisie, a po kolejnej akcji to ona mogła zakończyć spotkanie. Ta sztuka udała jej się mimo podania Aleksandrowej.
Dongfeng Voyah Wuhan Open, Wuhan (Chiny)
WTA 1000, kort twardy, pula nagród 3,221 mln dolarów
piątek, 11 października
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Xinyu Wang (Chiny) - Jekaterina Aleksandrowa (Rosja) 4:6, 7:5, 7:6(6)
Qinwen Zheng (Chiny, 5) - Jasmine Paolini (Włochy, 3) 6:2, 3:6, 6:3