Magda Linette w turnieju rangi WTA 1000 w Miami od początku radziła sobie znakomicie. Bez straty seta odprawiła Anastazję Pawluczenkową, a następnie Jekaterinę Aleksandrową oraz Lindę Fruhvirtovą.
W czwartej rundzie naszą tenisistkę czekało naprawdę trudne wyzwanie. W końcu przyszło jej rywalizować z trzecią rakietą świata Coco Gauff. Amerykanka przed tym starciem ani razu nie przegrała z Polką, rozgrywając dwa pojedynki, ale tym razem nie znalazła na nią sposobu. Linette niespodziewanie zwyciężyła 6:4, 6:4.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Polska siatkarka zaskoczyła. W takiej stylizacji jej nie widzieliście
Polka bardzo szybko wypracowała przewagę, ponieważ przełamała rywalkę już w trzecim gemie. Pierwszy break point, która wywalczyła znakomity returnem, został obroniony przez Amerykankę. Drugi, zdobyty za sprawą błędu Gauff, został już wykorzystany przez Linette.
Po utrzymaniu podania przez naszą tenisistkę zrobiło się 3:1. Od tego momentu trzecia rakieta świata nie była w stanie zagrozić Linette, która w siódmym gemie stanęła przed szansą powiększenia przewagi. Po dwóch z rzędu podwójny błędach serwisowych Gauff aż rzuciła rakietę, a chwilę później musiała bronić break pointa. Wówczas jednak wzniosła się na wyżyny i opanowała sytuację.
Dla Amerykanki problemem było to, że w gemach serwisowych Polki nie miała za wiele do powiedzenia. W dziesiątym po autowym forhendzie musiała bronić piłki setowej i wówczas ta sztuka jej się udała. Jednak chwilę później Gauff znowu była pod ścianą, natomiast Linette posłała kapitalny serwis i zakończyła partię triumfem 6:4.
Początek II seta nie był optymistyczny, bo tym razem trzecia rakieta świata w pierwszym gemie serwisowym rywalki wypracowała break pointa i ostatecznie przy drugiej okazji zanotowała przełamanie (2:0). Dzięki temu stanęła przed szansą, by się rozpędzić.
Linette szybko jednak udowodniła, że na nic takiego nie pozwoli. Po serii błędów Gauff doszło do momentalnego przełamania powrotnego, a chwilę później był już remis 2:2. W dodatku Polka stanęła przed szansą wygrania trzeciego gema z rzędu po skutecznym drajw-woleju. Wówczas Amerykanka zepsuła forhend i przegrywała 2:3.
Trzecia rakieta świata nie dawała jednak za wygraną i tak samo, jak wcześniej nasza tenisistka od razu odrobiła stratę, a po chwili prowadziła 4:3. Tym razem jednak Linette także utrzymała podanie, a chwilę później poszła za ciosem.
Gauff błędami praktycznie oddała gema, przez co przegrywała wówczas 4:5 i była pod ścianą. Polka serwowała bowiem na zakończenie starcia i po kapitalnym podaniu skorzystała z pomyłek przeciwniczki, które zagwarantowały jej piłkę meczową. Wówczas jeszcze raz Linette uruchomiła znakomity w tym spotkaniu serwis i postawiła kropkę nad "i"!
Nasza tenisistka osiągnęła ćwierćfinał turnieju w Miami, co jest jej najlepszym wynikiem w tym sezonie. Już teraz wiadomo, że o półfinał powalczy z Włoszką polskiego pochodzenia Jasmine Paolini. Będzie to ich trzecie starcie, a do tej pory Linette zwyciężała dwukrotnie.
Miami Open, Miami (USA)
WTA 1000, kort twardy, pula nagród 8,963 mln dolarów
poniedziałek, 24 marca
IV runda gry pojedynczej:
Magda Linette (Polska) - Coco Gauff (USA, 3) 6:4, 6:4
Ma babkę Polkę. Matka z kolei kiedyś była Polką, a później została Włoszką. Sam Czytaj całość