Ruszył kolejny turniej Masters 1000. Wielki zawód faworyta gospodarzy

PAP/EPA / Lukas Coch / Na zdjęciu: Tommy Paul
PAP/EPA / Lukas Coch / Na zdjęciu: Tommy Paul

Tommy Paul, faworyt gospodarzy, nie wykorzystał meczboli i przegrał z Flavio Cobollim w I rundzie rozgrywanego na kortach twardych turnieju ATP Masters 1000 w Cincinnati. Karen Chaczanow na otwarcie stracił trzy gemy.

W poniedziałek, gdy doszło do finałowych rozstrzygnięć w Montrealu, ruszył kolejny turniej rangi ATP Masters 1000 - w Cincinnati. Impreza jest dla czołowych tenisistów świata ostatnim sprawdzianem formy przed startującym za dwa tygodnie wielkoszlemowym US Open.

Pojedynek otwarcia dostarczył wielkich emocji i ogromnego rozczarowania dla miejscowych kibiców. Rozstawiony z numerem dziesiątym Tommy Paul, najwyżej notowany amerykański singlista w momencie losowania drabinki i niedawny brązowy medalista olimpijski w deblu, nie wykorzystał trzech piłek meczowych i przegrał 2:6, 6:4, 5:7 z Flavio Cobollim.

Pokonując aktualnie 13. w rankingu ATP Paula, Cobolli odniósł największe zwycięstwo w karierze. Dla 22-letniego Włocha to kolejny znaczący sukces w ostatnich tygodniach po tym, jak niedawno dotarł do finału turnieju w Waszyngtonie.

Drugi poniedziałkowy mecz był o wiele bardziej jednostronny. Karen Chaczanow w 63 minuty pokonał 6:0, 6:3 Francisco Cerundolo. W II rundzie moskwianin zmierzy się z rozstawionym z numerem trzecim Alexandrem Zverevem, z którym ma bilans 2-4, i będzie to powtórka finału olimpijskiego z Tokio.

W poniedziałek odbyły się również pojedynki w decydującej rundzie kwalifikacji. Miejsca w głównej drabinki wywalczyli Brandon Holt, Corentin Moutet, Yoshihito Nishioka, Jaume Munar, Nuno Borges, Alex Michelsen i Aleksandar Kovacević.

Cincinnati Open, Cincinnati (USA)
ATP Masters 1000, kort twardy, pula nagród 6,795,5 mln dolarów
poniedziałek, 12 sierpnia

I runda gry pojedynczej:

Flavio Cobolli (Włochy) - Tommy Paul (USA, 10) 6:2, 4:6, 7:5
Karen Chaczanow - Francisco Cerundolo (Argentyna) 6:0, 6:3

wolne losy: Jannik Sinner (Włochy, 1); Carlos Alcaraz (Hiszpania, 2); Alexander Zverev (Niemcy, 3); Danił Miedwiediew (4); Hubert Hurkacz (Polska, 5); Andriej Rublow (6); Casper Ruud (Norwegia, 7); Grigor Dimitrow (Bułgaria, 8)

Jannik Sinner zachowuje spokój. "Nie mam obaw"

ZOBACZ WIDEO: Tłumy na Okęciu. Tak przywitano srebrnych medalistów olimpijskich

Komentarze (0)