To był kolejny kapitalny występ Igi Świątek. Nasza tenisistka w sobotnim finale paryskiego turnieju pewnie pokonała Włoszkę Jasmine Paolini 6:2, 6:1 (więcej tutaj). Tym samym aktualna liderka rankingu WTA triumfowała na kortach Rolanda Garrosa po raz trzeci z rzędu i czwarty w karierze.
Po zakończeniu spotkania finałowego Świątek skierowała się w kierunku swojego boksu. W loży czekał już na nią cały sztab trenerski, który przygotował 23-latkę do kolejnego sukcesu w Paryżu. Obecny był także Tomasz Świątek, który czule przywitał się z córką.
Kamery pokazały, jak nasz były wioślarz i olimpijczyk z Seulu cieszył razem z mistrzynią paryskiego turnieju. 59-letni warszawianin przytulił swoją córkę, a potem wykonał bardzo czuły gest. Złapał bowiem Igę za nos, po czym oboje uśmiechnęli się do siebie.
ZOBACZ WIDEO: Zachwyty nad urodą Joanny Jóźwik. "Moje osiągnięcia są sprawą drugorzędną?"
Nie jest tajemnicą, że Tomasz Świątek jest dla córki wyjątkową osobą. To on zaszczepił w niej miłość do sportu. Sprawił, że aktualna pierwsza rakieta świata wierzyła, że będzie mogła odnosić wielkie sukcesy na zawodowych kortach.
- Iga dojrzewa. Jest starsza i z każdym rokiem przybywa jej doświadczenia. Faktycznie dziś widać u niej pełny profesjonalizm. Zorganizowała sobie cały swój team i z tego powodu jestem spokojny - powiedział potem ojciec Igi dziennikarzowi Eurosportu (więcej tutaj).
Dla Świątek to piąty triumf w Wielkim Szlemie. W poniedziałek Polka pozostanie liderką rankingu WTA, ze znaczną przewagą nad resztą stawki (więcej tutaj).
Czytaj także:
Pięciosetowy hit. Znamy pierwszego finalistę Rolanda Garrosa
Alexander Zverev wykorzystał problemy rywala i zagra w finale Rolanda Garrosa