W pierwszym meczu ćwierćfinałowym wielkoszlemowego Rolanda Garrosa rywalizowały ze sobą Coco Gauff z Ons Jabeur. Spotkanie to było ważne dla Igi Świątek, bowiem w przypadku zwycięstwa z Czeszką Marketą Vondrousovą zmierzyłaby się z triumfatorką amerykańsko-tunezyjskiego starcia.
O końcowym wyniku tego spotkania zadecydował trzeci set. W premierowej odsłonie górą była niżej notowana tenisistka, jednak w drugiej Gauff zdołała wyrównać stan rywalizacji. W decydującej partii lepsza okazała się trzecia rakieta świata (4:6, 6:2, 6:3, relacja TUTAJ).
Spotkanie potrwało blisko dwie godziny i rozegrano łącznie 27 gemów, podczas których nie brakowało pięknych zagrań. Mimo że w drugim secie Amerykanka zdominowała rywalkę, to Jabeur robiła wszystko, by nie dać za wygraną.
ZOBACZ WIDEO: Skrytykowała sesję zdjęciową Agnieszki Radwańskiej. "Dużo wtedy płakałam"
W siódmym gemie tej partii serwis Gauff dał jej przewagę w wymianie. Dwukrotnie zdołała popisać się uderzeniami, które wydawały się kończącymi, jednak Tunezyjka walczyła do samego końca i przebijała piłkę na drugą stronę. Trzecia rakieta świata nie popisała się także przy smeczu, a w odpowiedzi Jabeur trafiła w samą linię i to ona po heroicznym boju zapunktowała.
Niewiele jej to jednak dało, bo gem, a także set padł łupem Amerykanki. Ostatecznie to ona będzie rywalką liderki światowego rankingu WTA w meczu o awans do finału. Świątek bez żadnych problemów odprawiła bowiem Vondrousovą 6:0, 6:2 (relacja TUTAJ).