Novak Djoković wraca do rozgrywek po prawie miesięcznej przerwie i opuszczeniu imprezy w Madrycie. Serb wystąpi w turnieju ATP Masters 1000 w Rzymie i będzie to dla niego dopiero piąty start w obecnym sezonie, a pierwszy od zawodów w Monte Carlo.
- Miałem mnóstwo czas na odpoczynek i przygotowania. Przeszedłem świetny blok treningowy. Przyjechałem tutaj wcześniej, aby spędzić cztery-pięć dni na sparingach z czołowymi tenisistami - mówił podczas spotkania z przedstawicielami mediów.
Djoković przyjechał do Rzymu po kolejnych zmianach w sztabie szkoleniowym. Po tym, jak kilka tygodni temu rozstał się z trenerem Goranem Ivaniseviciem, zakończył również kooperację ze specjalistą od przygotowania fizycznego Marco Panichim. Zastąpił go Gebhardem Gritschem, z którym w przeszłości już współpracował.
- Przystosowanie się do programu treningowego mojego specjalisty od przygotowania fizycznego nie zajęło mi wiele czasu. Znamy się od dawna, więc od początku byliśmy zgodni, co chcemy robić i jak do tego podejść - zapewnił.
- Od zawsze opowiadałem się za tym, aby w moim sztabie byli ludzie będący ekspertami w swojej dziedzinie, posiadający doświadczenie i wiedzę, rozumiejący psychologię i tworzący dobre środowisko. A trener od przygotowania fizycznego mający takie cechy jest bardzo ważny, ponieważ spędzasz z nimi wiele czasu - wyjaśnił.
Belgradczyk liczy, że na kortach Foro Italico pokaże się z dobrej strony i wyśle rywalom mocny sygnał przed startującym za 16 dni wielkoszlemowym Rolandem Garrosem. - Mam nadzieję, że w Rzymie zagram lepiej niż w Monte Carlo. Myślę też, iż jestem na dobrej drodze, aby osiągnąć szczyt formy na Rolanda Garrosa - zadeklarował.
Djoković został najwyżej rozstawiony w drabince Internazionali BNL d'Italia. Jego inauguracyjnym rywalem, w piątek, będzie Corentin Moutet, "szczęśliwy przegrany" z kwalifikacji, którego pokonał przed pięcioma laty w paryskiej hali Bercy.
Długa i emocjonująca noc w Rzymie. Gospodarze się cieszyli, faworyci poznali rywali
ZOBACZ WIDEO: Poważnie zachorowała. Pojawiły się obrzydliwe komentarze